Złomiarze w rękach policji
Pięć lat więzienia grozi złomiarzom zatrzymanym przez myszkowskich policjantów. Pierwszy wpadł po tym, jak w jednym ze skupów złomu chciał sprzedać cztery metalowe krążki skradzione z jednego z zakładów przy Partyzantów. Każdy o wadze 35 kilogramów.
To 53-latek bez stałego miejsca zamieszkania, okazało się że nie pierwszy raz odwiedził to miejsce. Od stycznia wyniósł kilkadziesiąt podobnych elementów wartych ponad sześć tysięcy złotych. Mniejsze starty spowodowali dwaj inni mężczyźni, którzy odpowiedzą za próbę kradzieży elementów infrastruktury przy bocznicy kolejowej. Zostali zauważeni przy ulicy Pułaskiego.