Czy urzędnik przyjął łapówkę za ustawienie przetargu?
Były pracownik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zasiądzie na ławie oskarżonych. Jego postępowanie mogło wpłynąć na rozstrzygnięcie dużego projektu drogowego wartego 24 miliony złotych, a realizowanego w rejonie Lublińca. Czy przetarg był ustawiony - rozstrzygnie sąd.
Mężczyźnie grożą nawet 3 lata więzienia. Nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień przed prokuratorem.
Ten urzędnik w okresie poprzedzającym zatrudnienie w Generalnej Dyrekcji, był pracownikiem firmy, która wygrała przetarg. Zasadą zamówień publicznych jest zasada bezstronności. Chodzi o to, by z tego postępowania byli wyłączani urzędnicy, co do których istnieje podejrzenie, że ich decyzje nie będą bezstronne i obiektywne.
Wyjaśniał rzecznik Prokuratury w Częstochowie Tomasz Ozimek. Sprawa będzie toczyć się przed sądem w Lublińcu. Chodzi o duży projekt drogowy warty 24 mln złotych. Wcześniej był pracownikiem firmy, która przetarg wygrała. Taką informację zataił.
Prokuratura okręgowa w Częstochowie skierowała do sądu rejonowego w Lublińcu akt oskarżenia przeciwko byłemu pracownikowi Generelanej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Po przedstawieniu zarzutu były urzędnik nie przyznał się do popełnienie zarzucanego mu czynu, skorzystał także z prawa do odmowy składania wyjaśnień. To przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat trzech.
– mówi prokurator Tomasz Ozimek. Prokuratura zarzuca urzędnikowi ustawienie przetargu i zatajenie informacji, które mogły wpłynąć na przebieg przetargu.
