Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

Raków Częstochowa zwycięstwem zakończył najlepszy rok w historii klubu

Facebook Twitter

W ostatnim tegorocznym spotkaniu, w 19 kolejce PKO BP Ekstraklasy rozegranym w niedzielę (17.12) Raków Częstochowa pokonał na własnym stadionie Koronę Kielce 1:0. Trzy punkty naszej drużynie dało samobójcze trafienie Piotra Malarczyka w 87 minucie.

Kibice „czerwono-niebieskich” liczyli na rehabilitację drużyny po czwartkowej (14.12) porażce 0:4 z Atalantą Bergamo w Lidze Europy. Raków Częstochowa był faworytem w spotkaniu z Koroną Kielce, ale biorąc pod uwagą formę naszych zawodników wiadomo było, że ewentualny sukces nie przyjdzie łatwo.

Pierwsza połowa meczu na pewno nie była dobrym widowiskiem. Goście bronili się całą drużyną, swoich szans upatrując w kontratakach. Raków Częstochowa oczywiście przeważał, ale nic z tej przewagi nie wynikało. Do przerwy kibice zgromadzeni na stadionie przy ulicy Limanowskiego nie zobaczyli żadnej bramki.

W przerwie meczu klub przygotował małą uroczystość – oficjalne podziękowanie dla Tomasa Petraska za jego kilka lat gry w Rakowie. Wzruszony były kapitan naszej drużyny mógł „na żywo” pożegnać się z kibicami, którzy zgotowali mu owację na stojąco.

Obraz gry w drugiej połowie nie uległ zmianie, chociaż ataki częstochowian były coraz groźniejsze. Podobnie jak w wielu ostatnich meczach Rakowa szwankowała skuteczność. Irytowała gra Johna Yeboaha, który miał kilka okazji do zdobycia gola, ale ewidentnie nie był to jego dzień.

Najciekawsze było ostatnie 10 minut meczu. Najpierw w 82 minucie Korona przeprowadziła bardzo szybką i ładną kontrę, po której piłkę do bramki gospodarzy skierował Adrian Dalmau. Na nasze szczęście sędziowie odpowiedzialni za wideo weryfikację zauważyli zagranie ręką jednego z kielczan i gol nie został uznany.

Pięć minut później rzut rożny dla Rakowa wykonywał Bartosz Nowak, a piłkę nieszczęśliwie do własnej bramki plecami skierował Malarczyk. Samobójcze trafienie wyprowadziło Raków Częstochowa na prowadzenie.

W doliczonym czasie gry w polu karnym Rakowa piłkę ręką zagrał Adnan Kovacevic. Sędzia zapewne podyktowałby „jedenastkę” dla Korony, ale znowu korzystną decyzję dla naszej drużyny podjął sędzia, który po analizie VAR zauważył faul jednego z zawodników Korony na Franie Tudorze.

Nie był to jeszcze koniec emocji przy Limanowskiego. W 94 minucie sędzia podyktował rzut karny dla Rakowa, po zagraniu ręką obrońcy Korony. „Jedenastkę” wykonywał Fabian Piasecki, dzięki czemu miał okazję strzelić pierwszą bramkę w lidze w tym sezonie. Niestety uderzył piłkę fatalnie, zbyt lekko i mający znakomity dzień bramkarz Korony Konrad Forenc nie miał problemów z obroną tego strzału.

Po wygranej z Koroną podopieczni trenera Dawida Szwargi zajmują 4 miejsce w ligowej tabeli, z dorobkiem 32 punktów. Tyle samo punktów zgromadziła 5 w tabeli Legia Warszawa, która ma podobnie jak Raków Częstochowa jeden mecz zaległy. Do prowadzącego Śląska Wrocław „czerwono-niebiescy” tracą 9 „oczek”.

Był to ostatni mecz Rakowa w tym niezwykle udanym roku, w którym nasza drużyna wywalczyła mistrzostwo Polski i awansowała do fazy grupowej Ligi Europy.

Raków Częstochowa – Korona Kielce 1:0 (0:0) – 87. min. Malarczyk (sam.) 1:0

Skład Rakowa: V.Kovacevic, Svarnas, A.Kovacevic, Tudor, Plavsic (Silva), Kochergin, Nowak, Sorescu (Rcovitan), Cebula (Drachal), Yeboah (Crnac), Zwoliński (Piasecki)

G.S.

 

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj