Oddział Obserwacyjno-Zakaźny na wszelki wypadek. Szpital wojewódzki z wnioskami po pandemii
Szpital im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie wyremontował Oddział Obserwacyjno-Zakaźny. Na razie nie będzie użytkowany - lecznica uruchomi go dopiero w stanie zagrożenia. To wnioski, które zostały wyciągnięte po pandemii.
Oddział Obserwacyjno-Zakaźny w szpitalu
Takie zaplecze i zabezpieczenie jest nam w Częstochowie potrzebne:
Marcin Pakulski: To oddział, który ma stanowić dodatkowe zabezpieczenie strategiczne, na wypadek konieczności izolowania pacjentów ze szczególnie groźnymi chorobami zakaźnymi lub też na wypadek np. epidemii chorób zakaźnych, nawet w ograniczonym zakresie. Przykład pandemii pokazuje, że musimy być jako państwo do tego przygotowani. Po to, żeby niepotrzebnie potem nie budować szpitali w miejscach do tego nie przeznaczonych, takich jak lotniska, hale ekspozycyjne.
Mówi Marcin Pakulski, dyrektor do spraw lecznictwa wojewódzkiego szpitala w Częstochowie. Przypomnijmy, że placówka na Parkitce zakończyła dwie inwestycje, które poprawią jej funkcjonowanie. Objęły one remont oraz wyposażenie w specjalistyczny sprzęt jednego z oddziałów, oraz zakładu. Udało się na te cele zdobyć też zewnętrzne dotacje:
Łukasz Połatyński: Nie mówimy jeszcze stop, bo przed nami kolejne inwestycje w tym roku i w przyszłym. Natomiast przy ulicy Bialskiej otwieraliśmy Zakład Mikrobiologii Klinicznej, natomiast przy ulicy PCK Oddział Zakaźny. Całościowy koszt tych dwóch inwestycji to kwota powyżej dziesięciu milionów złotych. Tutaj było wsparcie z funduszy unijnych, jak również WOŚP-u, no i oczywiście Urzędu Marszałkowskiego.
Dodaje Łukasz Połatyński, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. NMP w Częstochowie.
Czytaj także: