Niebezpieczne odpady w Częstochowie: Do końca przyszłego roku ma zniknąć 6 tysięcy ton chemikaliów z ul. Filomatów
Trwa wywóz nielegalnych odpadów z hal w dzielnicy Trzech Wieszczów. Przypomnijmy, niebezpieczne chemikalia w ogromnej ilości były składowane w magazynach przy ul. Filomatów. Koszt ich usunięcia oszacowano na ponad 36 mln zł. Miasto uzyskało dotacje, która pokryje 55% tej kwoty.
Niebezpieczne odpady w Częstochowie
Proces usuwania i utylizacji rozpoczął się w styczniu:
Edyta Soboniak: Odpady, które trafiają do firmy, są poddawane badaniom i tam jest ustalany proces technologiczny. Na dzień dzisiejszy odpady zostały poddane procesowi spalania, natomiast dopuściliśmy w postępowaniu przetargowym również odzysk. To są odpady niebezpieczne, czyli odpady organiczne i nieorganiczne niebezpieczne oraz odpady z wypadków i zdarzeń losowych. Teren został zabezpieczony, firma teren ogrodziła, jest tam też monitoring, więc dostępu osób trzecich na teren tej nieruchomości nie ma. Mamy też monitoring miejski, straż miejska dyżuruje ten teren.
Usuwanie składowiska z magazynów przy ul. Filomatów, które pozostawiła mafia śmieciowa, jest rozłożone w czasie. To aż 6 tys. ton niebezpiecznych substancji. Zostały one jednak odpowiednio zabezpieczone, by nie stanowiły zagrożenia dla mieszkańców. Miasto musiało zadbać też o kosztowne finansowanie całej operacji.
Edyta Soboniak: Koszt całego zadania szacujemy na ponad 36 milionów. Natomiast jeżeli chodzi o dofinansowanie, to uzyskaliśmy dofinansowanie z Narodowego Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w wysokości 55%. W sądzie toczą się sprawy z tego, co wiem, posiadamy pełnomocnika. Pełnomocnik wystosował wniosek o zabezpieczenie środków na utylizację, uprzątnięcie odpadów, czyli powyżej 35 mln złotych. No i dowiemy się wszystkiego po wyroku sądu.
Wywozem i utylizacją zajmuje się wyspecjalizowana i wyłoniona w przetargu firma, zaznacza Edyta Soboniak, kierownik referatu odpadów komunalnych i przemysłowych UM Częstochowy. Do tej pory udało się wywieźć i zutylizować ok. 116 ton, a proces ten potrwa do końca 2025 roku.
Edyta Soboniak: Szacowaliśmy, że odpadów będzie około 6 tysięcy ton i tak też została zawarta umowa początkiem tego roku i od 25 stycznia zaczęło się wywożenie odpadów. Firma, która wygrała przetarg, ona utwierdziła tam teren, zrobiła wylewkę betonową na hali. Była taka sytuacja zaraz na początku, jak zostały te odpady znalezione w tej lokalizacji, że był tam wyciek, który został bardzo szybko zneutralizowany. Naprawdę nie ma niebezpieczeństwa, wszystko jest pod kontrolą, a odpady są na bieżąco wywożone do utylizacji.
W trakcie ostatniego transportu w tym tygodniu z hal wywieziono 36 ton odpadów, dodaje Edyta Soboniak.
Czytaj także:
