Niebezpieczne odpady w Częstochowie. Zapadł wyrok w sprawie
Jest wyrok za składowanie niebezpiecznych odpadów chemicznych przy ul. Hallera w Częstochowie. Zapadł przed Sądem Rejonowym w Katowicach.

W sprawie oskarżono dwóch mężczyzn, ale tylko jeden z nich przyznawał się w trakcie śledztwa do winy. Obaj to recydywiści, którzy wrócą do więzienia.
Tomasz Ozimek: W śledztwie prokurator przedstawił Mateuszowi K. i Piotrowi P. zarzuty składowania wbrew przepisom odpadów w sposób zagrażający życiu i zdrowiu wielu osób. W lipcu 2018 r. właściciel działki zauważył, że część posesji jest zasłonięta czarną folią. Ujawniono na działce około trzystu beczek o pojemności tysiąca litrów z zawartością cieczy. W pojemnikach znajdowały się łatwopalne substancje niewiadomego pochodzenia. Zawierały szereg związków organicznych wywołujących nowotwory lub zwiększających zachorowalność.
O sprawie i oskarżonych mówił prok. Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Mateusz K. został skazany na 4 lata za kratami, sąd skazał go również za przywłaszczenie maszyny o wartości 180 tys. zł.
Z kolei Piotr P. ma odbyć karę 3 lat pozbawienia wolności. Sąd orzekł także nawiązki po 5 tys. zł na Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Czytaj także: