Nadal nie wiadomo, kto będzie zarządzał miejską halą sportowo-widowiskową na Zawodziu
Trzeci przetarg zakończony, ale bez zwycięzcy. Nadal nie wiadomo, kto będzie zarządcą hali na Zawodziu. Miasto już po raz trzeci próbowało znaleźć jej operatora. Wpłynęły dwie oferty, jedna z nich - bardzo atrakcyjna - została nawet dobrze oceniona. Przetarg został jednak unieważniony.
Dlaczego unieważniono przetarg? Jak dowiedział się Mariusz Osyra powodem była cena oferty zdecydowanie przewyższająca kwoty zapisane zarówno w wieloletniej prognozie finansowej, jak i w tegorocznym budżecie.
Na dzień dzisiejszy ani w wieloletniej prognozie finansowej, ani w budżecie nie ma zabezpieczonych odpowiednich środków, aby można było podpisać umowę z oferentem. Miasto na pewno nie ucieknie od kosztów związanych z funkcjonowanie hali i już kiedy hala powstawała wiadomo było, że będzie ona generowała koszty i ewentualne zyski mogą nie przekroczyć kosztów i trzeba będzie do hali dokładać. – powiedział Włodzimierz Tutaj, rzecznik częstochowskiego magistratu.
Chodziło o kwotę ponad 17 mln złotych, tymczasem z powodu przesunięć budżetowych ze strony radnych kwota na utrzymanie hali gwałtownie zmalała. W tym roku będzie to tylko 1 milion złotych.
Oferta spełniała warunki i uzyskała największą liczbą punktów, jednak postępowanie zostało unieważnione, ponieważ cena oferty przewyższa kwotę, którą miasto zamierzało przeznaczyć na finansowanie. Chodzi o to, by hala była w jak najlepszy sposób zarządzana i można było infrastrukturę w jak najlepszy sposób wykorzystać. I do tego na pewno władze miasta będą dążyły i będą chciały wybrać sposób i oferenta, który zapewni właściwe funkcjonowanie tej hali i będzie jej docelowym administratorem.
Miasto chce przeznaczyć na utrzymanie nowoczesnego obiektu przy ul. Żużlowej w kolejnych latach 9 mln złotych. To wydatki szacowane do 2018 roku, tymczasem koszt zarządzania halą może wynieść nawet 4,5 mln rocznie. Stąd nie można było przyjąć droższej oferty firmy. Unieważniony przetarg nie zamyka drogi do wyłonienia administratora hali. Miasto nie wyklucza kolejnego przetargu także z udziałem miejskiej spółki.
