Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka podkreśla, że nie potrzebuje pieniędzy ze zbiórek dla Kamila
Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II, pod którego opieką od ponad tygodnia jest 8-letni Kamil z Częstochowy dziękuje za wsparcie i propozycje pomocy.
Medycy z katowickiego szpitala zwracają jednak uwagę na ważną rzecz
Już pojawiły się zbiórki i kwesty na rzecz dziecka z Częstochowy, które przeżyło dramat w domu matki i było maltretowane przez ojczyma – warto zwrócić uwagę, czy są one legalne, czy zebrane pieniądze trafią do adresata pomocy i czy nie są sposobem aby na naszej wrażliwości wyłudzić pieniądze od darczyńców.
Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka: „Sygnalizujemy, że GCZD nie potrzebuje żadnych pieniędzy pochodzących ze zbiórek publicznych”
Górnośląskie centrum, które jest częścią Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 6 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, wyraźnie zaznacza i podkreśla, że placówka nie potrzebuje żadnych pieniędzy ze zbiórek publicznych na rzecz chłopczyka. Chłopiec ma zapewnioną opiekę jak wszyscy pacjenci i wszystko co potrzebne do właściwej terapii. Tymczasem pojawiły się propozycje zarówno wsparcia finansowego jak i rzeczowego.
Pamiętajmy, że jakiekolwiek powoływanie się na ten szpital przy prowadzonych zbiórkach jest niezgodne z rzeczywistością
– podkreślają kierujący lecznicą. Ponieważ takie działania są ponawiane, szpital podjął decyzję o podjęciu dodatkowych działań prawnych.
Lekarze informują, iż stan Kamilka jest bardzo ciężki. Terapia, którą musi przejść w związku z obrażeniami, jest skomplikowana i powrót do zdrowia potrwa wiele miesięcy.
Zobacz także:
- Dramat 8-latka: Nowe informacje o stanie zdrowia Kamilka
- Areszt na 3 miesiące za znęcanie się nad 8-latkiem
- Dramat 8-latka: Małżeństwo oprawców dziecka w areszcie
- Dramat 8-latka przy Kosynierskiej na Stradomiu. Co w tej sprawie mówi MOPS?
- Tymczasowy areszt dla matki i ojczyma 8-letniego chłopca, który w szpitalu w Katowicach walczy o życie
- 8-latek ze Stradomia w ciężkim stanie w szpitalu. Rodzice w prokuraturze [FOTO]