„Express miłosierdzia” w trasę nigdy nie wyruszył. A prokuratura nie rusza sprawy
Nie będzie zarzutów dla organizatora wyjazdu na kanonizację papieża do Watykanu. Przypomnijmy chodzi o feralny "express miłosierdzia", który nigdy na uroczystości do Rzymu nie dojechał.
Marek M., którego dotyczyło postępowanie Prokuratury Częstochowskiej miał zorganizować wyjazd i zainkasować za niego pieniądze od zainteresowanych osób, w efekcie nie udało mu się zabukować potrzebnej liczby autokarów dla pielgrzymów i do wyjazdu nie doszło. Wtedy sprawa trafiła do prokuratury, złożyli ją poszkodowani, którzy wybierali się na kanonizację i łącznie wpłacili ponad 40 tys. złotych.
Jak zeznał Marek M., wyjazd nie doszedł do skutku z przyczyn niezależnych od niego, a prokurator stwierdził, że nie można przedstawić mężczyźnie zarzutu działania w celu oszustwa. Zebranych było sporo dowodów, pokazują one, że organizator wpłacał zaliczki i próbował zorganizować transport dla pielgrzymki. Sprawa została umorzona. Kilka poszkodowanych osób odwołało się już od tej decyzji.