Depresja jest zagrożeniem cywilizacyjnym. Uświadamia częstochowskie Stowarzyszenie Yava
Kilka dni temu przypadał Światowy Dzień Ochrony Zdrowia Psychicznego (10.10.). Na tę okoliczność zwraca uwagę częstochowskie Stowarzyszenie Yava, które ma pod opieką osoby z takimi problemami.
Stara się pomagać i aktywizować potrzebujące osoby, wspiera je społecznie i na niwie zawodowej. Depresja jest już chorobą cywilizacyjną, dlatego powinniśmy być szczególnie wyczuleni na takie kłopoty u osób bliskich:
Monika Podgórska: Światowy Dzień Ochrony Zdrowia psychicznego jest to święto, przy którym warto byłoby się na chwilę zatrzymać. Każdemu się wydaje, że w tym pędzie codziennego dnia, o naszą psychikę nie musimy dbać. Psychika jest związana z duszą, głową człowieka. Często nie zauważamy, że nasza „głowa” domaga się większej uwagi. To nie jest tak, że musimy iść wtedy do psychiatry i z niego korzystać, ale namawiam i warto. To co dzieje się aktualnie: wojna na Ukrainie, która w jakiś pośredni sposób nas dotyka, sytuacja w kraju związana z inflacją albo trudności w naszym życiu, powodują, że w którymś momencie zwyczajnie siadamy.
– mówi Monika Podgórska, ze Stowarzyszenia Yava. „Potrzebny jest komfort psychiczny i odpoczynek od problemów codziennych. Jeżeli jesteśmy zabiegani i zaabsorbowani pracą oraz sprawami innych, pomyślmy czasem o sobie”, dodaje specjalistka:
Monika Podgórska: Przede wszystkim dbać o siebie. Jeśli coś nam dolega, nie bądźmy lekarzem dla samego siebie i nie szukajmy pomocy w internecie. Dr Google nie pomaga. Tam możemy sprawdzić jak hodować kwiatki albo poszukać przepisu na obiad. Natomiast w przypadku medycznym, warto też rozmawiać z innymi, że coś nam się dzieje. Często depresja jest podstępną chorobą i choruje na nią coraz więcej osób. Nie widzimy tych początkowych symptomów, nawet gdy ktoś nam mówi, że coś się z nim dzieje. Często słyszą: „przestań”, „wyśpij się”, „zrób coś”. Często też ucieka się w używki bo to poprawia na krótko humor. To tak nie działa. Warto mówić o pewnych rzeczach.
Szukajmy pomocy u innych, o problemach, które mogą być zwiastunem depresji warto poinformować choćby lekarza rodzinnego:
Monika Podgórska: Cieszę się, że coraz więcej artystów mówi o depresji. To nie jest tak, jak nam się wydaje. Często sami nie chcemy widzieć, że dzieje się coś z drugą osobą, a kiedy przekroczy już pewien próg, to czasem jest za późno. Wtedy trzeba iść do psychologa, psychiatry, iść nawet do lekarza internisty i powiedzieć „coś się ze mną dzieje, nie umiem sobie poradzić” (…). Taka osoba pierwszego kontaktu kieruje i powie co dalej. Z pewnością nas nie zostawi.
O depresji w związku z obchodzonym niedawno Światowym Dniem Ochrony Zdrowia Psychicznego, Mariusz Osyra rozmawiał z Moniką Podgórską – prezes Stowarzyszenia Yava.
Czytaj także:
