Bus bez kierowcy? Testy w Katowicach
Katowice są pierwszym miastem, które testuje BB-1 - to autonomiczny minibus wyprodukowany przez spółkę z Gliwic. Pojazd, bez kierowcy, porusza się płynnie i bezpiecznie po drogach, wykorzystując zaawansowaną technologię do samodzielnego poruszania się na zdefiniowanych trasach, wykrywania przeszkód i innych uczestników ruchu. Bus bez kierowcy to nasza przyszłość?

Szacowany czas czytania: 01:15
Bus bez kierowcy? Testy w Katowicach
BB-1, z napędem elektrycznym, ma zasięg około 200 km, a jego maksymalna moc wynosi 150 kW. Jest cichy, może przewieźć 15 osób, jego maksymalna prędkość wynosi 25 km na godzinę. Minibus jest wyposażony w system umożliwiający autonomiczną jazdę na zaprogramowanych trasach.
Obecnie, testy odbywają się w katowickiej Dolinie Trzech Stawów, po dwukilometrowej trasie, z wydzielonym środkowym pasem. Na trasie rozmieszczono tablice informacyjne i znaki ostrzegawcze. Testy trwają w tym tygodniu, a w razie ich pomyślnego przebiegu, wiosną zostanie uruchomiony dwutygodniowy program pilotażowy.
Pojazd jest wyposażony w zaawansowane technologie, takie jak sensory, systemy rozpoznawania obiektów 3D, sztuczną inteligencję, a kluczowym elementem umożliwiającym autonomiczną jazdę jest zaawansowany system lokalizacji, pozwalający na nawet centymetrową dokładność. Pojazd jest również wyposażony w 11 kamer, 4 radary, odbiorniki i czujniki w różnych zakresach, co umożliwia mu pracę w zmiennych warunkach pogodowych i oświetleniowych.
Prezes PKM Katowice, Roman Urbańczyk, podkreśla, że choć nie wiadomo, jak będzie wyglądał transport przyszłości, już teraz konieczne jest testowanie różnych innowacyjnych rozwiązań. W swojej wizji widzi klasyczny tabor uzupełniony taborem autonomicznym, co pozwoli zagęścić siatkę połączeń i zwiększyć atrakcyjność komunikacji zbiorowej.
Prezydent Katowic, Marcin Krupa, podkreśla, że decydując się na testy autonomicznego minibusa, Katowice stają się innowatorami z zakresu transportu zbiorowego./ PAP
Czy bus bez kierowcy to przyszłość komunikacji miejskiej? Czy takie pojazdy mogłyby jeździć w Częstochowie? Dajcie znać!