Nowe znaki w Czechach. Będą też wyższe mandaty
Kierowcy wybierający się do Republiki Czeskiej bądź tranzytem przejeżdżający przez ten kraj, od stycznia będą musieli stosować się do nowych znaków drogowych. Ale to niejedyne zmiany u naszych południowych sąsiadów.
Od nowego roku zacznie także obowiązywać nowelizacja przepisów o ruchu drogowym i nowy taryfikator mandatowy.
Może nie będzie to rewolucja w oznakowaniu, bo to głównie chodzi o znaki informacyjne i takie, które znamy z polskich dróg. Część piktogramów przejdzie po prostu lifting, pojawią się na przykład nowe znaki informujące o tym, gdzie można naładować samochody elektryczne. Znak bezpečný odstup – czyli zachowaj bezpieczną odległość od poprzedzającego pojazdu, on będzie miał nieco inny wygląd.
Natomiast co zainteresuje nasze portfele, to 1 marca nastąpi korekta ceny opłat za autostrady. Cena roczna wzrośnie sporo, bo z 1500 do 2300 koron, bilet miesięczny stanieje o 10 koron, ale też kolejna dobra wiadomość pojawi się też dzienny bilet na drogi – ma kosztować 200 koron.
To nowe znaki w Czechach, część jest znana, ale przejdzie modyfikację
Nowelizacja przewiduje, że w Czechach będą odcinki autostrad, po których będzie można jeździć z prędkością 150 km na godzinę.
Wzrastają też mandaty, o około 500 – 1000 koron. Najbardziej za jazdę pod wpływem alkoholu to 25 tys. koron, ale jeśli odmówimy badania alkomatem, liczmy się z mandatem w postępowaniu administracyjnym nawet 75 tys. koron.
Dodajmy też, że w Republice Czeskiej, w przeciwieństwie do Polski, istnieje prawny obowiązek jazdy na zimowych oponach, który obejmuje okres od 1 listopada do 31 marca.
Czytaj także: