Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

Nasz test elektrycznego Volvo EX30. Określenie „mała torpeda” idealnie do niego pasuje [materiał sponsorowany]

Facebook Twitter

Na zaproszenie Volvo Car Częstochowa – Autoryzowanego Dealera Volvo przeprowadziliśmy test elektrycznego Volvo EX30.

Test elektrycznego Volvo EX30

Słońce, pierwsze wiosenne dni to… idealny czas na nasz radiowy test elektrycznego Volvo EX30

Poniedziałek, nowa energia, nowy tydzień i jak na luty – wyjątkowa wiosenna aura w Częstochowie, więc jest to dobry czas na nowe wyzwanie. A to jest całkiem nietypowe, niesztampowe – test elektrycznego Volvo EX30 – fabrycznie nowego modelu, prosto od największego dealera w regionie – Volvo Car Częstochowa – Autoryzowany Dealer Volvo z ulicy Jagiellońskiej.

Do testów, jako przedstawicielowi jednej z trzech zaproszonych, częstochowskich redakcji, zaproponowano mi nowy model Volvo EX30, który premierę zaliczył w ubiegłym roku, a jego pierwsze sztuki właśnie teraz, czyli na początku 2024 roku trafiają do klientów.  Czy taki wóz prowadzi się łatwo? Ile jestem w stanie przejechać na jednym ładowaniu? Czy zaskoczy mnie design tego wozu? Odpowiedzi na te pytania poszukiwałem już na kilka dni przed testem. Czy znalazłem? Przeczytajcie!

Test elektrycznego Volvo

Laikiem nie jestem, ale test elektrycznego Volvo EX30 to dla mnie nowość

Uczciwie, na samym wstępie muszę przyznać, że z motoryzacją jestem za pan brat tylko na takim poziomie jak większość Polaków – dojeżdżam do pracy, kina, na zakupy, do przyjaciół. Czasem zdarza się dłuższa trasa. Nigdy nie zgłębiałem się w świat motoryzacji, jednak co nieco na ten temat wiem. W ciągu kilkunastu lat miałem okazję jeździć chyba każdą marką pojazdów ze standardowego sektora, czyli marek, które na co dzień widzimy na ulicach. Za kierownicą fabrycznie nowego samochodu nie siedziałem nigdy, ale nie ukrywam, że wizja skonfrontowania własnych wyobrażeń o prowadzeniu fabrycznie nowego samochodu o napędzie elektrycznym z opiniami internautów, słuchaczy czy znajomych – wydawała się niezwykle kusząca.

Nasz test elektrycznego Volvo EX30: minimalizm w niezwykle komfortowym wydaniu

Za kierownicą Volvo EX30 rozsiadłem się wyjątkowo wygodnie. Do samochodu wsiada się komfortowo, to wysoki wóz, w końcu SUV, chociaż trzeba przyznać, że jak na tego typu samochód wydaje się – przynajmniej na pierwszy rzut oka – dość mały. I jest to wyjątkowo mylne pierwsze wrażenie, bowiem wnętrze jest na tyle przestronne, że każdy z pasażerów oraz kierowca może się rozsiąść wygodnie.

Zupełnie nie spodziewałem się tego, co zobaczyłem we wnętrzu. Po pierwsze nie miałem pojęcia jak wielkim przeskokiem w designie są pojazdy nowej generacji, w porównaniu do samochodów, które znałem wcześniej. To, co rzuca się w oczy, to minimalizm. Co mam na myśli? Przede wszystkim to, że przed miejscem kierowcy znajduje się jedynie kierownica z dźwignią zmiany biegów oraz kierunkowskazem. Żadnych zegarów, wskaźników, nic z czym mamy do czynienia w zwykłych samochodach. Druga rzecz, która robi pozytywne wrażenie to naprawdę duży tablet z oprogramowaniem androida, dzięki któremu (nawet głosem) sterujemy nawigacją, temperaturą, nawiewami, klimatyzacją. Słowem: pełna komputeryzacja.

Test elektrycznego Volvo

To właśnie na tablecie pojawia się pierwszy zegar wskazujący aktualną prędkość, radar pokazujący sąsiednie samochody, a w przypadku wrzucenia wstecznego biegu także kamera cofania. Odnośnie kamer: w wersji Volvo EX30, którą prowadziłem znajdowała się jedna kamera cofania. W pozostałych dwóch samochodach biorących udział teście elektryków Volvo znajdowały się kamery 360 stopni dające niezwykły komfort widzenia. Kolejny wniosek po samym wejściu do samochodu to widoczność – w Volvo EX30 nawet bez dokładnego ustawiania fotela i lusterek – widoczność drogi i tego, co się dzieje wokół auta – jest wyśmienita.

Test elektrycznego Volvo EX 30… czas start! Ruszamy w miasto!

Na jazdę testową wyruszamy w godzinach popołudniowego szczytu. Na drodze jest sporo aut, a to wymusza ostrożną jazdę. Za każdym razem kiedy tylko przekraczałem nieznacznie prędkość komputer informował mnie o tym delikatnym sygnałem dźwiękowym. To odruchowo skłaniało mnie do zdjęcia nogi z pedału gazu. Tu warto wspomnieć, że wyczucie zarówno hamulca jak i gazu zajęło mi może 100 metrów. Dość dobrze od samego początku rozumiałem się ze swoim modelem Volvo EX30.

Jazda, podobnie jak wsiadanie, była bardzo komfortowa. Komfortowe okazało się też dla mnie umiejscowienie dźwigni zmiany biegów po prawej stronie tuż za kierownicą.

Volvo EX30 to samochód inteligentny, bardzo wspomaga jazdę. Dba o kierowcę, zwracając mu uwagę, by skupić się na jeździe (stało się tak gdy na chwilę odwróciłem głowę do osoby na miejscu pasażera), pilnuje trakcji (bez włączonego kierunkowskazu pojazd utrudniał zmianę pasa na sąsiedni), ostrzega przed zbliżającymi się pojazdami z boku (nie tylko na radarze, ale również na bocznych lusterkach). To wszystko sprawiało, że musiałem skupić się tylko na tym by zgodnie z umową jechać kolumną z pozostałymi dwoma samochodami biorącymi udział w teście elektrycznego Volvo EX30.
W trakcie jazdy sprawdzałem jak działa pokładowy komputer. To nic innego jak duży tablet zainstalowany na środku kokpitu między kierującym, a pasażerem. Za pomocą hasła „Ok Google” wywoływałem asystenta, któremu co rusz wydawałem polecenia. Komendy „zmniejsz temperaturę”, „włącz radio”, „ustaw nawigację” nowoczesny system łapał w oka mgnieniu.

Nie tak cichy jak odkurzacz najnowszej generacji, ale…

Po przejechaniu kilku kilometrów po mieście, zgodnie z ustaleniami wyznaczamy kierunek do Olsztyna. Na dłuższej trasie „czuć” już było 270 koni mechanicznych ukrytych pod maską. Samochód imponuje przyspieszeniem, zrywnością i dynamiką. Przystosowanie się do zmiany jazdy z trybu miejskiego na dalszą trasę nie zajął nam wiele czasu.

 Dobry do jazdy miejskiej, dobry do jazdy w terenie

Test elektrycznego Volvo zakończyliśmy w Olsztynie. Tu należy zwrócić uwagę, że mieliśmy okazję odrobinę poczuć, że Volvo EX30 to SUV i nadaje się nie tylko do jazdy po mieście. Wjechaliśmy pojazdami na błonia pod zamkiem od strony zabytkowego Spichlerza. Na nieco bardziej wymagającym terenie samochód z gracją reagował na każdą nierówność, co też zwróciło moją uwagę.

Za kierownicą Volvo EX30 spędziłem dwie godziny. Wywarł na mnie dobre wrażenie, zwyczajnie, jazda sprawiała frajdę, mimo dużego ruchu na drogach w godzinach naszej przejażdżki. Co trzeba podkreślić samochód, choć w ruchu był niemal przez dwie godziny non stop, tylko w niewielkim stopniu rozładowała się bateria. Gdy przejmowałem samochód na początku testu ta naładowana była w 98%. Po przejechaniu ok. 100 kilometrów, na mecie, pod salonem Volvo przy ulicy Jagiellońskiej poziom baterii wykazał załadowanie na poziomie 94% (samochód przez ten czas ani razu nie został zgaszony). Ale kwestie jego ponownego ładowania nie stanowią w Częstochowie problemu.

Gdzie ładować elektryka?

W samym mieście funkcjonuje bowiem kilkanaście ogólnodostępnych stacji ładowania aut elektrycznych. Podłączenie „elektryka” do jednej z ich nie stanowi problemu.

Proces ładowania jest łatwy, a koszt to od 1,2 zł kWh (AC – ładowanie domowe) do 3,60 zł kWh (DC – ładowanie szybkie). Ile więc kosztuje jazda elektrykiem? Koszt przejechania 100 km, przy nocnym ładowaniu domowym i zastosowaniu najniższej obowiązujące obecnie stawki czyli 0,43 zł za kwh wyniesie 8,6 zł. Przy stawce 1,5 zł kwh – 30 zł. A w sytuacji gdy, np. w trasie musimy skorzystać z ładowania szybkiego wyniesie w zależności od dostawcy od 52 zł (2,60 zł kwh) do 73 zł (3,60 zł kwh).

Pozostało więc pytanie koszty zakupu tak komfortowego wozu. Koszt salonowego modelu EX30 to 169 tysięcy złotych. I to akurat miłe zaskoczenie.

Na wszystkie nurtujące mnie pytania, na które nie znalazłem odpowiedzi w czasie testów,  już po jazdach odpowiedział mi Patryk Szczepanik, doradca ds. sprzedaży samochodów nowych w Volvo Car Częstochowa.

Radio Jura: Jaki wóz konkretnie testujemy?

Patryk Szczepanik: Testujemy elektryczne Volvo EX30. Nasz nowy model, który miał premierę w zeszłym roku, a pierwsze sztuki teraz trafiają do klientów.

Radio Jura: Czym się wyróżnia się ten samochód?

Patryk Szczepanik: Na pewno designem. Jest to nowy design Volvo. Aktualnie jest to nasz najmniejszy samochód. SUV-y zalały drogi, są bardzo popularne zarówno w Polsce, jak i w całej Europie. Volvo EX30 to też SUV, „mały, ale wielki”, zaprojektowany jako samochód miejski, a więc fajnie możemy go użytkować jeżdżąc po mieście, gdzie różnych pojazdów jest dużo, ciężko jest zaparkować, a Volvo EX30 jest mały, sprytny, wszędzie się wciśnie. Warto zwrócić też uwagę na jego osiągi i zasięg. Można kolokwialnie powiedzieć, że to mała torpeda. Jego przyśpieszenie jest porównywalne do samochodów z charakterystycznym znaczkiem konia.

Radio Jura: Zanim zapytam o parametry dopytam, czy określenie Volvo EX30 jako miejski crossover jest adekwatne?

Patryk Szczepanik: Tak. Dla mnie określenie miejski crossover oznacza małego SUV-a. Mały, sprytny ale wyższy samochód, czyli nie mamy problemu z podjechaniem pod wysoki krawężnik, nie mamy problemu z przejechaniem przez zaspę śniegu, wszędzie łatwo wjeżdżamy i przy tym komfortowo się siedzi. Nie każdemu odpowiadają niskie samochody, np. osobom z problemami z kręgosłupem. Do wyższego samochodu dużo łatwiej się wsiada i z niego wysiada. Wyższy samochód to też dużo lepsza widoczność.

Radio Jura: Jaki ma zasięg?

Patryk Szczepanik: W przypadku zasięgu – tutaj dużo zależy oczywiście jaki silnik wybierzemy. W samochodach, które dzisiaj testujemy, czyli z pojedynczym motorem i wydłużonym zasięgiem, producent podaje ok. 480 kilometrów. Jeżdżąc po mieście, „wokół komina” bez problemu przejedziemy nawet więcej, bo do 480 kilometrów. To samochód w pełni elektryczny. Został zaprojektowany tak, by był jak najbardziej opływowy, aerodynamiczny by niwelować opór powietrza w trakcie jazdy. Gdy mówimy o zasięgu, pamiętajmy, że w trakcie jazdy zasięg nam spada. W tym samochodzie to nie problem. Na przykład z Częstochowy nad morze jedzie Pan teoretycznie 5 – 6 godzin. W drodze, na pewno znajdzie się powód by zatrzymać się na stacji. W ciągu 20 minut uda się panu naładować samochód z 20 % do 80 %. Po takiej krótkiej przerwie jedziemy dalej bez żadnych obaw.

Radio Jura: Jaką moc ma silnik?

Patryk Szczepanik: W modelu Volvo EX30 mamy trzy silniki do wyboru. Pierwszy to pojedynczy silnik z akumulatorem o zasięgiem w okolicach 350 kilometrów, drugi z większą baterią do 480 kilometrów, oba mają moc 272 konie. Kolejna opcja dla miłośników większych wrażeń to Volvo EX30 z dwoma silnikami, generującymi moc 428 koni i napędem na 4 koła. To się przekłada przyspieszenie w 3,6 sekundy do 100 km/h. Miałem okazję go testować na torze w Barcelonie. Moc naprawdę robi wrażenie.

Radio Jura: Wewnątrz, to co rzuca się w oczy, to robiący wrażenie minimalizm przy zachowaniu maksimum komfortu i wygody.

Patryk Szczepanik: To prawda. Komputery otaczają nas wszędzie. Za ich pomocą, czy też za pomocą aplikacji w smartfonach sterujemy roletami, oświetleniem czy sprzętami w domu. Tak też jest w tym samochodzie. Do włączenia radia, odpowiednich świateł, klimatyzacji, ustalenia temperatury, włączenia nawigacji używamy dużego i wygodnego tabletu, którym możemy sterować przy pomocy samego głosu, to naprawdę działa i jest fajnym rozwiązaniem. Ten minimalizm we wnętrzu prezentuje kierunek w stronę ekologii, w którym Volvo konsekwentnie od lat podąża.

Radio Jura: Usłyszałem wcześniej, że samochód w pewnym sensie powstał z… recyklingu.

Patryk Szczepanik: Tak. Jest wykonany z materiałów, które są odnawialne, np. sieci rybackich, okien PCV, plastikowych butelek i wielu innych podobnych rzeczy. Volvo zawsze kierowało się bezpieczeństwem oraz ekologią, tym wartościom cały czas jesteśmy wierni.

Radio Jura: Czyli można stwierdzić, że nie ma dwóch takich samych egzemplarzy Volvo EX30, ponieważ każdy został wykonany z innego materiału podlegającemu recyklingowi?

Patryk Szczepanik: Dokładnie tak. Każdy czymś się wyróżnia. Wiadomo, że nie zobaczymy tego na pierwszy rzut oka, tylko trzeba się w to bardziej wgłębić. Przykład? Dywaniki pod nogi. Są one wykonane z sieci rybackich. Gdy przejedziemy po nich ręką ta specyficzna faktura jest na dłoni wyczuwalna. To bardzo fajne podejście naszej marki, przecież ekologia staje się nam wszystkim coraz bliższa.

Radio Jura: Volvo EX30 to w pełni samochód elektryczny. Jakie są jeszcze korzyści z bycia właścicielem takiego pojazdu?

Patryk Szczepanik: Jest ich bardzo dużo. Pamiętajmy, że korzystając z samochodu elektrycznego nie mamy problemu z parkowaniem, szukaniem parkometrów, bo opłaty za postój takich samochodów z reguły w miastach nie dotyczą. Z pewnością też szybciej poruszamy się po zakorkowanych ulicach w dużych miastach. Nie chodzi tu, o większą prędkość, bo oczywiście ograniczenia w terenie zabudowanym dotyczą wszystkich, ale pamiętajmy, że samochody elektryczne mogą korzystać z buspasów. To przy korkach ma niemałe znaczenie dla czasu, w którym pokonamy dany odcinek z punktu A do punktu B.  Byłem tydzień temu w Warszawie, jechałem samochodem spalinowym 4 kilometry. Zajęło mi to 30 minut. Ten sam odcinek tym samochodem pokonałem w kilka minut. Magia buspasów. Volvo EX30 to świetny samochód do miasta, ale doskonale poradzi sobie także na dłuższych trasach.

Radio Jura: Samochód pięcioosobowy, więc samochód rodzinny.

Patryk Szczepanik: Oczywiście. Znajdziemy tu isofix i wszystko to, co jest dzisiaj standardem w samochodach. Dzięki minimalizmowi, o którym rozmawialiśmy wcześniej, w Volvo EX30 jest dużo miejsca w środku zarówno dla pasażerów, jak i dla samego kierowcy. To nie jest wielki SUV jak XC90, a jednak komfort podróżowania nim jest bardzo duży.

Radio Jura: Jesteśmy w stanie złożyć fotele z tyłu, żeby uzyskać więcej przestrzeni by przewieść jakąś większą rzecz?

Patryk Szczepanik: Tydzień temu przewiozłem tym samochodem pralkę w opakowaniu. Jest tu naprawdę dużo miejsca.

Radio Jura: Porozmawiajmy o kosztach. Jak drogie jest podróżowanie tym samochodem?

Patryk Szczepanik: Dobrze, że Pan o to pyta, bo z czystej ciekawości ostatnio to liczyłem. Wyszło mi, że przejechanie 100 kilometrów Volvo EX30 kosztuje 17 złotych. Możemy nawet zaokrąglić tę sumę do 20 złotych, a to dlatego, że jest raczej mało samochodów na naszych drogach, czy to z silnikiem benzynowym, czy też dieslem, które za taką kwotę są wstanie przejechać 100 kilometrów. To też cena np. całodniowego biletu autobusowego. Podróż z Częstochowy do Katowic koleją? Koszt ponad 20 złotych w jedną stronę. Nie da się tego porównać.

Radio Jura: Warto poruszyć kwestię bezpieczeństwa.

Patryk Szczepanik: To jednak kolejny bardzo duży atut tego samochodu. W kwestii bezpieczeństwa służą nam radar oraz kamery. Na komputerze widzimy pojazdy poruszające się lub stojące obok. Na lusterkach bocznych jesteśmy ostrzegani o innych pojazdach, np. tych w martwym polu. W poszczególnych modelach Volvo EX30 dysponujemy kamerą 360°. Do tego dochodzą systemu kontroli trakcji, tempomat, czujniki, które sprawią, że samochód sam zatrzyma się przed gwałtownie hamującym pojazdem z przodu. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, Volvo jest pionierem. We wszystkich naszych modelach bezpieczeństwo stoi na najwyższym poziomie.

Radio Jura: A co ze skrzynią biegów? Jej umiejscowienie też zwróciło moją uwagę. Od razu skojarzyły mi się samochody rodem z USA.

Patryk Szczepanik: Volvo EX30 ma jednostopniową przekładnię, nie jest to klasyczna skrzynia biegów. Jej dźwignia w tym modelu znajduje się z prawej strony za kierownicą. To bardzo wygodne umiejscowienie tuż pod ręką, gdy obie ręce trzymamy prawidłowo na kierownicy. Dzięki temu nie spuszczając oczu z tego, co dzieje się przed nami, kątem oka doskonale widzimy czy bieg mamy ustawiony na P, R czy D. Od wielu lat w swoich samochodach stosuje to również nasza konkurencja. Takie umiejscowienie dźwigni zwolniło też kolejną przestrzeń w samochodzie.

KONTAKT: 

Volvo Car Częstochowa

  • ul. Jagiellońska 48
  • 42-200 Częstochowa
  • 34 399 40 00

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj