Wszystko wskazuje na to, że częstochowski Włókniarz nie będzie mógł już liczyć na Grzegorza Walaska
Zawodnik swoje sportowe plany ma zamiar związać z innym miastem. Głównym powodem odejścia żużlowca z Częstochowy są zaległości finansowe z minionego sezonu. A to nie koniec kłopotów klubu.
Sprawa Grzegorza Walaska nie jest jeszcze przesądzona. Podobnie, jak niepewne są losy powrotu Grigorija Łaguty na tor w najbliższym czasie. Zawodnik ma przejść kolejne badania, specjaliści orzekną, czy lider Włókniarza może ścigać się na torze jeszcze w tym sezonie.
Największym problemem klubu są jednak długi, słabe wyniki nie przekładają się na zainteresowanie kibiców, którzy coraz mniej chętnie przychodzą na rozgrywane w Częstochowie zawody. Wpływy z biletów maleją, a Włókniarza hamują jeszcze długi z poprzedniego sezonu.
Z największą sumą klub zalega Emilowi Sajfutdinowowi, z którym w kwietniu podpisał porozumienie. Zawodnik zamierza jednak dochodzić swoich należności przed sądem. Trudno na razie ocenić jak potoczą się losy klubu w ligowej tabeli, na razie nasi zawodnicy przegrali osiem z dziesięciu spotkań. Kolejne pojadą 3 sierpnia we Wrocławiu.