Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

Włókniarz Częstochowa dalej bez zwycięstwa. Tylko remis ze Stalą

Facebook Twitter

W meczu 3 kolejki PGE Ekstrailigi rozegranym w piątek (21.04) na stadionie przy ulicy Olsztyńskiej żużlowcy Tauron Włókniarz Częstochowa zremisowali z drużyną ebut.pl Stal Gorzów 45:45. Taki rezultat jest wielkim rozczarowaniem, bo jeszcze po 12 biegu nasza drużyna prowadziła 10 punktami.

Włókniarz Częstochowa - Stal Gorzów

Włókniarz Częstochowa pierwszy raz w pełnym składzie

Włókniarz Częstochowa był faworytem tego spotkania. Podopieczni trenera Lecha Kędziory pierwszy raz w tym sezonie wystąpili bowiem ze swoim krajowym liderem Kacprem Woryną w składzie. Po jeździe wychowanka ROW-u Rybnik widać niestety było skutki dokuczającej mu kontuzji. Woryna tylko w pierwszym swoim biegu wygrał i zdobył 3 punkty. W pozostałych swoich wyścigach dopisał do swojego dorobku tylko 1 „oczko” i mecz zakończył ze skromnym dorobkiem 4 punktów.

Dobre złego początki

Zwycięstwo Woryny w 4 biegu kończyło pierwszą serię startów, a na tablicy wyników widniał remis 12:12. Druga seria rozpoczęła się od pięknej jazdy pary Drabik – Miśkowiak i podwójnego zwycięstwa z Vaculikiem i Fajferem. Następny bieg ze sporą przewagą wygrał Michelsen, a w 7 wyścigu oglądaliśmy kapitalną walkę Madsena i Woryny z liderem gości Andersem Thomsenem. Duńczyk występujący w barwach Stali był tego dnia niesamowicie szybki i doskonale czuł się na częstochowskim torze. W tym biegu przyjechał jeszcze za plecami Madsena, ale następne 4 starty Thomsena to same „trójki”. Kiedy w 11 i 12 biegu Włókniarz wygrał odpowiednio 5:1 oraz 4:2 przewaga „biało – zielonych” urosła do 10 punktów i wydawało się, że nic nie odbierze podopiecznym trenera Lecha Kędziory wygranej.

Świetna końcówka gości

Trzy ostatnie wyścigi to jednak koncertowa jazda gości. Najpierw w 13 biegu Thomsen i Vaculik przyjechali przed niepokonanym do tej pory Michelsenem i Woryną. Po starcie do pierwszego z wyścigów nominowanych na podwójnym prowadzeniu znaleźli się goście, ale parę Woźniak – Fajfer przedzielił śmiałym atakiem Maksym Drabik. Miśkowiak przyjechał ostatni i przed ostatnią gonitwą na tablicy wyników widniał rezultat 44:40 dla Włókniarza. To oznaczało, że tylko wygrana Stali 5:1 odbierze zwycięstwo Włókniarzowi. Niestety dla kibiców „biało – zielonych” spełnił się najczarniejszy scenariusz. Doskonały start Thomsena i Vaculika i piękna jazda parą zapewniła gorzowianom niezwykle cenny 1 punkt.

Liderzy Włókniarza zawiedli w decydującym momencie

W drużynie gospodarzy najskuteczniejsi byli Madsen (12 pkt.), Michelsen  i Drabik (po 10 pkt.). Duńczycy jednak nie ustrzegli się błędów i nie stanęli na wysokości zadania w decydującym momencie. Maksym Drabik tylko w swoim pierwszym biegu, w mocnej obsadzie nie zapunktował. W pozostałych startach jechał jednak pewnie i dynamicznie. Mały minus za bieg numer 10, kiedy to na ostatnich metrach dał się wyprzedzić Thomsenowi, obierając złą ścieżkę jazdy na ostatnim łuku. Nareszcie dobre zawody odjechał Jakub Miśkowiak (6 pkt. + 3 bonusy). Słabo zaprezentowali się nasi młodzieżowcy – Franciszek Karczewski i Kajetan Kupiec, ale od nich nie można oczekiwać cudów na początku przygody z ekstraligą. Wśród podopiecznych trenera Stanisława Chomskiego brylował Thomsen (16 pkt.), w odpowiednim momencie przebudził się Vaculik (10 pkt.), swoje zrobił Woźniak (8 pkt.) i Fajfer (5 pkt.). Bieg młodzieżowy padł łupem Stali i juniorzy tej drużyny: Oskar Paluch i Mateusz Bartkowiak walnie przyczynili się do wywalczenia w tym meczu remisu przez swoją drużynę.

Włókniarz Częstochowa wciąż czeka na wygraną

Sytuacja Tauron Włókniarza Częstochowa robi się nieciekawa. Po 3 kolejkach na koncie „biało – zielonych” zapisane są tylko 2 punkty, brak jest wygranej. O nia będzie bardzo ciężko w następnej kolejce, kiedy to rywalem naszych żużlowców będzie Betard Sparta Wrocław, z którą Włókniarz zmierzy się na wyjeździe w niedzielę, 30 kwietnia.

G.S.

 

 

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj