Walczą o częstochowski dworzec kolejowy
Społecznicy, ekolodzy, ale też przedstawiciele kolejarzy, samorządowców czy przedsiębiorców – duże gremium osób w mieście chce uratować częstochowski dworzec PKP. Nie chcą budowy nowego gmachu, a raczej przejąć i zagospodarować budynek, który mamy już od 25 lat.
Inne plany ma jednak PKP, które rozpisało konkurs, a projektowanie nowego budynku trwa:
Plan na zagospodarowanie dworca ma zegarmistrz Stefan Rybicki wraz z częstochowskimi przedsiębiorcami z izby rzemieślniczej. Mówi się o coraz bliższej perspektywie wyburzenia i postawienia nowego budynku. W związku z tym zawiązał się w mieście komitet o nazwie „Nasz Dworzec”, który uważa, że planowana inwestycja to złe rozwiązanie również z powodów ekologicznych.
To był głos sprzeciwu Małgorzaty Terrero-Rozmus z Fundacji Rething, która działa przeciwko zmianom klimatycznym. Sceptycznie do planów PKP podchodzą także częstochowscy kolejarze…
Mówi Michał Cała, częstochowski kolejarz. Powinniśmy zadbać o to co mamy, a nie budować nowe – apeluje z kolei do miasta i PKP – wiceprezes Towarzystwa Przyjaciół Częstochowy Włodzimierz Gidziela…
Losem dworca PKP zatroskali się też lokalni politycy, przedstawiciele stowarzyszeń, a nawet filmowiec Krzysztof Kasprzak…
Tymczasem PKP przygotowuje się do rozpisania przetargu na przebudowę dworca. Od strony ul. Piłsudskiego ma powstać nowy pawilon, zbliżony wielkością do obecnego. Obok ma stanąć także wieża zegarowa nawiązująca do dawnego dworca wiedeńskiego wyburzonego w latach 70-tych.
