Udoskonalony łazik marsjański Modernity3 zaprezentowany oficjalnie na Politechnice Częstochowskiej
Częstochowscy studenci zbudowali marsjańskiego łazika, który znów będzie konkurował w USA z innymi konstrukcjami ze światowych uczelni. Najnowszego robota, przygotowywanego na czerwcowe zawody zaprezentowano po raz pierwszy na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Informatyki Politechniki Częstochowskiej.
Zespół dopracowuje i testuje jeszcze systemy urządzenia, ma na to kilka tygodni:
Jesteśmy w fazie testów, musimy niektóre rzeczy jeszcze domontować i zrobić, ale już jesteśmy na bardzo dobrej drodze, żeby ukończyć wszystko i tak naprawdę zostało nam tylko przetestowanie wszystkich rzeczy i będziemy mogli myśleć wyłącznie o Stanach. Konstrukcja składa się głównie z części aluminiowych ze względu na to, że są najlżejsze. Koła są specjalnie zaprojektowane, bo to druk 3D, ale ogólnie rzecz biorąc łazik składa się z ramienia, które jest odpowiedzialne za wszystko, bo to jest główny manipulator potrzebny do badania gleby i do innych zadań
– mówi członek studenckiego zespołu PCz Rover Team – Łukasz Pałuszke. Zawody University Rover Challenge odbędą się ponownie po prawie 3 latach przerwy od ostatniej edycji. Częstochowskie koło jest w gronie czołowych finalistów:
Od 3 lat był problem ze względu na pandemię, natomiast w tym roku jedziemy do finałów. Na 96 zespołów, które próbowały się zakwalifikować, 36 weszło. Jesteśmy jednym z nich. Nie wiemy jak konkurencja. Była zbyt duża odległość czasowa pomiędzy ostatnimi zawodami. Natomiast zawsze jeździmy po zwycięstwo. Bez sponsorów zewnętrznych, jak i Politechniki Częstochowskiej, która obecnie jest największym sponsorem i bardzo nas wspierają, nie bylibyśmy w stanie zbudować łazika ani polecieć do Stanów Zjednoczonych
– mówi prof. Politechniki Dawid Cekus, od lat opiekun Koła Naukowego Komputerowego Projektowania Urządzeń Mechatronicznych i Maszyn. Obecnie zespół pracuje nad udoskonalaniem konstrukcji łazika Modernity 3, ale spogląda też w przyszłość:
W stosunku do tego z 2018 roku, jest to całkowicie nowa wybudowana konstrukcja, jednak rozwiązania techniczne są podobne – ulepszone, jest obniżony środek ciężkości, software całkowicie nowy, oprogramowanie, którym się steruje. Ulepszyliśmy rzeczy, które można było poprawić, bo zawsze można coś poprawić. W tej chwili jest już demo. W przyszłym roku konieczny będzie dron, który będzie wspomagał sczytywanie kodów AR i sterowanie autonomicznym łazikiem, czyli naprawdę już bardzo zaawansowane rzeczy
– dodaje Cezary Kołodziejek z częstochowskiego zespołu konstruktorów. Podczas zawodów terenowych na pustyni w stanie Utah konstrukcja ma się sprawdzić w środowisku podobnym do tego na Marsie.
Zobacz także:
