Przygotowania do świąt generują stres. Specjalista podpowiada jak sobie z tym poradzić
Przygotowania do świąt generują stres - szczególnie jeśli organizujemy święta dla większej grupy osób. Nie bójmy się delegować niektóre zadania - radzi w Radiu Jura specjalista.
Stres przygotowań do świąt już pojawia się w wielu domach, a to nie sprzyja grudniowemu świętowaniu i radosnej atmosferze w gronie rodziny. Takiej nerwówce można na szczęście w porę przeciwdziałać…
Michał Zarębski: To jest rokrocznie widoczne. Sami sobie taką pętlę trochę chyba narzucamy na głowę, w szczególności organizatorzy tych imprez wigilijnych, świątecznych, żeby to wszystko było jak najlepiej dograne, jak najbardziej perfekcyjne. I myślę, że ta gorączka się udziela dosyć mocno. Moim zdaniem, kiedy rozmawiam z ludźmi, pracuję z tym stresem, to na dobrą sprawę powinniśmy się skupić na tym, co jest najważniejsze na te święta. Uważam, że najważniejsze jest to, żeby się spotkać, żeby odpocząć, żeby w końcu ze sobą pobyć, czyli tak naprawdę nasze relacje międzyludzkie – to jest najistotniejsze.
Przygotowania do świąt generują stres – jak sobie z nim poradzić?
Jak radzić sobie ze stresem i przedświątecznym pośpiechem, pytaliśmy trenera mentalnego i motywatora Michała Zarębskiego. Jest kilka sposobów, aby zniwelować pośpiech i zdenerwowanie. Warto zmienić nastawienie, mówi nasz rozmówca…
Michał Zarębski: Tak na dobrą sprawę: to czy będzie tej ryby pół kilo więcej, czy mniej – oczywiście to też jest istotne, bo lubimy biesiadować, tak nam się też kojarzą święta i to jest piękne – natomiast myślę, że to jest sprawa drugorzędna, żeby było jak najbardziej perfekcyjnie. To czy będzie perfekcyjnie w 110 procentach, czy w 90 procentach, to nie zmieni tego, że tak naprawdę spotkamy się i to będzie najważniejsze na te święta, a nie to, jak my przygotujemy tę Wigilię.
Nie nakręcajmy się sami! Stres to zły doradca
Walczmy nie z przygotowaniami, ale ze świąteczną gorączką. Michał Zarębski radzi jak uspokoić emocje i zredukować towarzyszący nam przed świętami stres…
Radio Jura: W kwestii przygotowania dwunastu idealnych potraw, wcześniej sprzątaniu dokładnie mieszkania, a potem polowanie na prezenty, warto odpuścić?
Michał Zarębski: Odpuścić – to jest pierwsza rzecz. Druga rzecz: wiadomo, że jak ktoś organizuje przyjęcie wigilijne na kilkanaście osób, to jest to ogrom przygotowań. Wtedy warto delegować zadania. Są jeszcze mężowie, rodzina zawsze składa się z kilku rodzin, które spotykają się wspólnie. Może pomyśleć o tym, żeby komuś zlecić coś do zrobienia. To jest niesamowita rzecz, która potem okazuje się, że każdy po pierwsze czuje, że zaangażował się w to wydarzenie, po drugie odciąża to głównego organizatora.
Podzielmy zadania, pomóżmy głównym organizatorom przyjęć świątecznych, włączmy się w przygotowania nie tylko jako goście. Dzięki temu święta będą naprawdę spokojniejsze…
Michał Zarębski: To będzie rzutowało na to, że atmosfera będzie jeszcze lepsza. Wszyscy będą bardziej zadowoleni, a organizator Wigilii nie będzie padał i to myślę, że jest istotna kwestia. Ja myślę, że jak ktoś coś organizuje, cokolwiek by to nie było, to warto dosłownie wziąć długopis, kartkę papieru i spisać sobie co ja muszę zrobić – od najbanalniejszych rzeczy, że muszę kupić to, to, to i tamto, poprzez to, że chcę wymyć dokładnie okna w salonie, komu mamy dać znać na którą przychodzimy itd. To też będzie ułożeniem sobie w głowie i myślę, że rozpisanie tych poszczególnych celów spowoduje, że nie będziemy mieli takiej gonitwy myśli, która też jest czymś, co nas przytłacza na co dzień.
Radio Jura: Czyli jeżeli będziemy działać w jakimś takim porozumieniu, będziemy mieć plan, weźmiemy najpierw oddech, a potem podzielimy się zadaniami – to trochę uspokoję te emocje i rozumiem, że zniweluje ten stres?
Michał Zarębski: Dokładnie. Przede wszystkim troszkę spowolniły tą całą akcję świąteczną i zrzucimy na więcej osób tą wielką odpowiedzialność, która bardzo często ciąży szczególnie na kobietach czy gospodyń domowych, które to organizują.
Radził Michał Zarębski, rozmawiał Mariusz Osyra.
Czytaj także: