Trwa prokuratorskie śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej
Przypomnijmy, w nocy z poniedziałku na wtorek (2/3.06.) w jaskini Studnisko, zginęła 16-letnia gimnazjalistka, która na Jurę przyjechała ze szkolną wycieczką. Kolejnych sześć z obrażeniami trafiło do szpitala na Parkitce.
Przedmiotem śledztwa ma być m.in. przygotowanie i brak zezwolenia na wyprawę, w tym okresie niebezpieczna jaskinia nie jest dostępna dla turystów.
Informuje rzecznik częstochowskiej prokuratury Tomasz Ozimek. Czy wyprawa była odpowiednio przygotowana i czy za tragedię odpowiadają instruktorzy, sprawdzą teraz częstochowscy śledczy. Na miejscu wypadku wraz ze specjalistycznymi oddziałami pracowali częstochowscy strażacy. Akcja odbywała się w trudnych warunkach. Tej wiosny to już druga podobna tragedia w jurajskich jaskiniach…
Mówił kpt. Paweł Liszaj, rzecznik częstochowskiej Straży Pożarnej. Wiele szczegółów odnośnie wypadku zdaniem śledczych powinna wyjaśnić sekcja zwłok zmarłej nastolatki. Prokuratorskie postępowanie z kolei odpowie na pytanie, czy za tragedię w jaskini Studnisko odpowie personalnie któryś z opiekunów wycieczki…
Mówił prokurator Tomasz Ozimek. Według wstępnych ustaleń grupa uczniów i opiekunów miała zignorować ostrzeżenia doświadczonych grotołazów i do Studniska wybrać się bez wymaganych zezwoleń. Co mogło być przyczyną tragedii?
Komentował uczestniczący w akcji ratowniczej kpt. Paweł Liszaj z Państwowej Straży Pożarnej w Częstochowie.
