Śledczy znów potrzebują przedłużenia terminu śledztwa w sprawie katastrofy pod Szczekocinami
Przypomnijmy, do wypadku doszło ponad dwa lata temu. Nadal nie wszystko udało się wyjaśnić, jest też problem z dwójką osób, którym prokurator ma przedstawić zarzuty. Prokuratorskie śledztwo będzie trwało kolejne trzy miesiące. Taki wniosek częstochowscy śledczy złożyli do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, która nadzoruje postępowanie.
Dwie osoby odpowiedzialne za tragedię na torach miały usłyszeć ostateczne zarzuty, jednak aktu oskarżenia nie udało się skierować do sądu, bo jedna z dyżurnych ruchu odpowiedzialnych za wypadek przebywa za granicą, do prokuratury nie stawił się też drugi dyżurny ze Starzyny. Zdaniem lekarzy psychiatrów pogorszył się stan jego zdrowia.
Prokuratura znów będzie powoływać biegłego, który ma wydać opinię czy mężczyzna może uczestniczyć w procesie. Oboje mają odpowiedzieć też za fałszowanie dokumentów odnośnie ruchu pociągów. Śledztwo w sprawie katastrofy na torach było już przedłużane kilkakrotnie, miało zostać ostatecznie zamknięte z końcem czerwca, dzisiaj wiadomo już że czynności potrwają dłużej.
