Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

[AKTUALIZACJA] Raków Częstochowa MISTRZEM POLSKI mimo porażki z Koroną Kielce

Facebook Twitter

W meczu 31 kolejki PKO BP Ekstraklasy rozegranym w niedzielę (07.05) Raków Częstochowa przegrał na wyjeździe z Koroną Kielce 0:1. Bramkę dla gospodarzy w 36 minucie z rzutu karnego zdobył Jakub Łukowski. Mimo porażki częstochowianie zapewnili sobie tytuł mistrzowski, bo w meczu, który rozegrany został po spotkaniu w Kielcach, Legia Warszawa przegrała z Pogonią Szczecin!

Raków Częstochowa

Raków Częstochowa chciał zamknąć w Kielcach kwestię tytułu

Raków Częstochowa po przegranym w rzutach karnych finale Pucharu Polski z Legią Warszawa i nie najlepszej grze w tamtym spotkaniu, chciał już w Kielcach zapewnić sobie tytuł mistrzowski. Potrzebny był co najmniej remis. Częstochowianie przystąpili do tego meczu min. z Bogdanem Racovitanem na prawej obronie, Gustavem Berggrenem w środku pola i bez Iviego Lopeza z przodu. W ataku zawodzącego mocno w ostatnich spotkaniach Gutkovskisa zastąpił Fabian Piasecki.

Korona silna u siebie

Korona Kielce nie zamierzała odpuszczać tego meczu. Kielczanie bardzo dobrze spisują się w rundzie wiosennej, w której nie przegrali meczu na Suzuki Arenie, ale wciąż nie są pewni utrzymania i każdy punkt w tabeli jest dla nich niezwykle istotny.

Nerwowy początek meczu

Duże znaczenie meczu z Koroną powodowało nerwowość w poczynaniach „czerwono – niebieskich” na początku spotkania. Dodatkowym utrudnieniem dla naszej drużyny była śliska murawa i nieodpowiednio dobrane obuwie. Piłkarzom Rakowa często przytrafiały się niekontrolowane ślizgi co bardzo irytowało Marka Papszuna.

Zaczęło się dziać od 32 minuty

W 32 minucie po faulu Svarnasa Korona wykonywała rzut wolny z 17 metrów. Do piłki podszedł najlepszy strzelec gospodarzy Jakub Łukowski, który huknął mocno, ale trafił w poprzeczkę. O odbitą piłkę walczył z piłkarzami Korony Kochergin i dotknął piłki ręką w polu karnym Rakowa. Po analizie VAR arbiter spotkania podyktował „jedenastkę” dla gospodarzy, którą w 36 minucie na gola zamienił Łukowski. Kovacevic wyczuł intencję strzelca, odbił piłkę, ale uderzenie Łukowskiego było na tyle mocne, że piłka znalazła się w siatce częstochowian.

Szybka reakcja Marka Papszuna

Trener Marek Papszun nie czekał długo z reakcją. Zaraz po stracie gola dokonał podwójnej zmiany. Berggrena w środku pola zastąpił Lederman, a Racovitana Wiktor Długosz. To oznaczało przesunięcie się Frana Tudora na prawą obronę i grę Długosza na wahadle. Zmiany wniosły ożywienie w grę Rakowa. W doliczonym czasie pierwszej połowy po dośrodkowaniu Długosza z prawej strony i zamieszaniu w polu karnym korony doskonałą okazję na wyrównanie miał Piasecki, ale jego strzał z 6 metrów świetnie obronił bramkarz gospodarzy Marcel Zapytowski. Na przerwę piłkarze schodzili przy rezultacie 1:0 dla Korony.

Druga połowa lepsza, ale nieskuteczna

Od początku drugiej połowy gra Rakowa wyglądała już lepiej. Gospodarze zostali zamknięci na swojej połowie, a częstochowianie przeprowadzali coraz składniejsze akcje w ofensywie. Brakowało niestety skuteczności i wykończenia.
W 67 minucie pięknym zagraniem po ziemi w pole karne Korony popisał się Arsenic, ale najpierw strzał Tudora obronił Zapytowski, a dobitkę Nowaka zablokowali obrońcy gospodarzy. Kolejną dobrą okazję Raków miał w 84 minucie. Jean Carlos w znakomitym stylu przedarł się w pole karne Korony, wyłożył piłkę na 6 metr Marcinowi Cebuli, ale ten uderzył zbyt lekko, żeby zaskoczyć golkipera kielczan.

Dramatyczna końcówka i fatalne pudło Tudora

Końcówka meczu to już desperacka obrona Korony, którzy bronili się całą jedenastką i bezskuteczne ataki naszych piłkarzy. Ostatnie 2 minuty doliczonego czasu gry dostarczyły kibicom niesamowitych emocji. Najpierw kontratak gospodarzy i sytuacja „sam na sam” Kacpra Kostorza z Kovacevicem, z której zwycięsko wyszedł bramkarz Rakowa. Ostatnia akcja meczu to fatalne wybicie piłki przez bramkarza Korony, która trafiła do Gutkovskisa, Ten wyłożył ją idealnie do Tudora, Chorwat był na 5 metrze, miał przed sobą pustą bramkę, ale nie trafił w idealnej sytuacji. Po tej akcji sędzia zakończył spotkanie i porażka Rakowa stała się faktem.

Raków Częstochowa MISTRZEM POLSKI mimo porażki

Raków Częstochowa mimo porażki może już dzisiaj (07.05) świętuje tytuł mistrzowski!!! Legia Warszawa przegrała w Szczecinie z Pogonią 1:2, co oznacza, że częstochowianie – na 3 kolejki przed końcem rozgrywek – mają wciąż 11 punktów przewagi nad drugą w tabeli Legią. To oznacza, że nasza drużyna pierwszy raz w historii zapewniła sobie tytuł piłkarskich Mistrzów Polski!

Naszym piłkarzom do rozegrania pozostały jeszcze trzy mecze. Najbliższy pojedynek zapowiada się niezwykle prestiżowo, bo już w niedzielę (14.05) Raków Częstochowa podejmie u siebie drużynę, której odebrał tytuł mistrzowski, czyli Lech Poznań. Początek spotkania o godzinie 17:30.

Korona Kielce – Raków Częstochowa 1:0 (1:0); 36 min. Łukowski (rzut karny) 1:0,

Raków Częstochowa: Kovacevic, Racovitan (Długosz), Arsenic, Svarnas, Tudor, Papanikolau, Berggren (Lederman), Jean Carlos, Nowak (Wdowiak), Kochergin (Cebula), Piasecki (Gutkovskis)

Korona Kielce: Zapytowski, Zator, Malarczyk, Trojak, Briceag, Petrov (Kwiecień), Podgórski (Godinho), Takac (Szpakowski), Nono, Łukowski (Blanik), Shikavka (Kostorz)

G.S.

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj