Prokuratorzy w mieście badają okoliczności tragicznej śmierci 45-letniego mężczyzny
Mężczyzna zginął w poniedziałek (20.02.) w dzielnicy Zawodzie. Wiele wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek, ale na ostateczne rozstrzygnięcia ustaleń częstochowskich śledczych trzeba będzie jeszcze poczekać. Przypomnijmy, 20 lutego około południa przy ul. Jutowej w czasie naprawy samochodu, pojazd spadł ze specjalnego podnośnika i przygniótł pracującego 45-latka.

Mechanik zginął na miejscu. Prace nie były prowadzone w profesjonalnym warsztacie samochodowym, jak zdradza policja. Mężczyzna naprawiał samochód na własną rękę wraz z kolegą. Czy doszło do zaniedbań lub naruszenia prawa ustalą specjaliści. Prawdopodobnie w tej sprawie prokurator powoła biegłych. Zarządzono też sekcję zwłok ofiary wypadku.