Prezydenci Częstochowy wyjechali do Hongkongu, by szukać inwestorów
Zamiast 6 - 26 stopni Celsjusza. 15-godzinna podróż samolotem i jesteśmy w Hongkongu. Taka podróż ma nam zapewnić intratne inwestycje naszych azjatyckich partnerów. Tak kolejną wyprawę władz miasta tłumaczy rzecznik prezydenta.
Krzysztof Matyjaszczyk oraz jego zastępca Jarosław Marszałek uczestniczą w szczycie inwestorów i liderów branży nieruchomości z państw azjatyckich, który odbywa się właśnie w Hongkongu.
Mieszkańców cieszy, że Częstochowa staje na jednym poziomie z największymi metropoliami świata, bo przecież mamy ze sobą wiele wspólnego…
King Konga nie było, ale były władze miasta. Pytanie ile ta wizyta kosztowała miejski budżet. Odpowiedź – nieco ponad 4 tysiące złotych, pozostała część została opłacona dzięki unijnemu dofinansowaniu. 4 tysiące – dużo nie dużo, ale jak tłumaczy rzecznik magistratu – Warto!:
Pytanie tylko czy w Częstochowie? O ile w ogóle wiedzą, gdzie nasze miasto leży. Przypomnijmy, że już kilka lat temu o Hongkongu mówił w sejmie poseł Gadzinowski…
Niestety, na oficjalnej stronie szczytu nie znajdziemy żadnej informacji o wizycie naszej delegacji…