Prawo jazdy pod okiem prokuratury
Dwaj współwłaściciele częstochowskiej szkoły jazdy usłyszeli zarzuty. Prokuratura zarzuca im poświadczanie nieprawdy w dokumentach, a chodzi głównie o kwity dla kursantów szkoły, którzy trzykrotnie oblali egzamin. Akt oskarżenia trafił już do częstochowskiego sądu.
Sprawa dotyczy jednak w sumie trzech osób, mówi rzecznik prokuratury w Częstochowie Tomasz Ozimek:
Twierdzono, że takie zaświadczenia były wydawane przez oskarżonych, pomimo tego, iż kursanci nie odbyli kursu w całości. Zarzuty dotyczyły również tego, że zaświadczenia były antydatowane. Przedstawiono zarzuty również lekarzowi, który wystawiał zaświadczenia o zdolności do posiadania prawa jazdy. Lekarz rzeczywiście badał kursantów, więc prokurator uznał, że szkodliwość społeczna tych czynów nie jest znaczna, a poświadczenie nieprawdy polegało na wpisaniu nieprawdziwej daty.
Dlatego też odstąpiono od wymierzania kary dla lekarza:
Prokurator skierował do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania przeciwko tej osobie. Właściciele tej szkoły przyznali się do zarzucanych im czynów, jeden z nich włożył wniosek o skazanie bez przeprowadzania rozprawy. Początkowo były przedstawiane zarzuty związane z pośredniczeniem wręczenia korzyści majątkowych. Z uwagi na brak dostatecznych dowodów postępowanie w tym zakresie zostało umorzone.
Tłumaczył Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
