Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

Norwid Częstochowa zawsze może liczyć na swoich wiernych kibiców

Facebook Twitter

Zdzierają gardła, krzyczą i śpiewają. Sympatycy drużyny Norwid Częstochowa, są z zawodnikami na dobre i na złe. Kibicują i w czasie meczów domowych i wyjazdowych.

Norwid Częstochowa ma wiernych kibiców

Pierwszy historyczny sezon Exact Systems Hemarpol Częstochowa w PlusLidze. Nasi kibice cały czas wspierają swoją drużynę i zagrzewają do boju. Po tym jak drużyna awansowała do najwyższej klasy rozgrywek, coraz większym zainteresowaniem cieszy się Klub Kibica. Zrzesza nowych i wieloletnich fanów siatkówki.

Beata Pawelak: W okresie wakacyjnym zostaliśmy poproszeni o sformalizowanie tego klubu, więc mamy już teraz stowarzyszenie. Jeździmy, w zeszłym roku, w rundzie zasadniczej większość spotkań, play-offy byliśmy wszędzie tam, gdzie Norwid nas potrzebował: Wrocław, Świdnik, Będzin i ten ostatni , pamiętny mecz, więc jesteśmy tam, gdzie są nasi zawodnicy i kibicujemy. Jesteśmy większa, lub mniejszą grupą, ale jesteśmy i kibicujemy.

Mówi Beata Pawelak, szefowa Klubu Kibica. Głośnego dopingu zawodnicy Norwida mogą się spodziewać nie tylko w czasie spotkań na własnej hali, ale także na wyjazdach. Tak będzie na pewno w czasie najbliższego (9 listopad) spotkania w Zawierciu, czy późniejszej konfrontacji w Częstochowie z zespołem z Nysy.

Beata Pawelak: Barwy towarzyszą nam cały czas, identyfikujemy się z klubem czy to krzycząc „Norwid”, czy poprzez strój – to albo grantowe albo białe farmy, to fajnie to jednoczy. Staramy się, żeby nas było słychać, myślę że lata spędzone przy śpiewaniu nie poszły na marne. Kiedy krzyknę „Norwid” to reszta kibiców podejmuje i staramy się, żeby zawodnicy nas słyszeli i żebyśmy naprawdę byli dla nich tym siódmym zawodnikiem na trybunach.

Szefowa Klubu Kibica zachęca do współpracy fanów częstochowskiej siatkówki w każdym wieku. Kibiców Norwida znajdziecie oczywiście również w mediach społecznościowych. Są głośni, w charakterystycznych barwach i wyposażeni na mecze w donośne instrumenty perkusyjne. Zwracają na siebie uwagę.

Beata Pawelak: Są bębny, jak najbardziej, na tych bębnach też są jakieś roszady. Od pierwszego gwizdka tak naprawdę, na godzinę przed meczem już jesteśmy, integrujemy się,  bawimy się, do ostatniego gwizdka, do „piątek” zbitych z zawodnikami, więc najlepsze rozwiązanie na każdy dzień tygodnia, bo gramy od środy do wtorku gramy, gramy cały tydzień. Zapraszamy wszystkich do wspólnej zabawy, do kibicowania.

 Czytaj także: 

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj