Dom Księcia popada w ruinę. Nikt nie chce go wyremontować
Nie widać ratunku dla Domu Księcia. Budynek zamieszkiwany przez około 100 rodzin popada w coraz większą ruinę, a miasto ma kłopot z budowlą jeszcze większy niż rok temu. Zainteresowani inwestorzy ograniczyli się do pytań, a sytuacja prawna lokatorów zabytkowej budowli mocno się skomplikowała...
Wyjaśnia Włodzimierz Tutaj, rzecznik Urzędu Miasta:
Sytuacja jest tam niesłychanie trudna ze względu na skomplikowaną strukturę własnościową. Kiedyś popełniony został błąd – kilka mieszkań zostało sprzedanych na rzecz najemców. Nie tylko mieszkania, ale także grunt i to znacząco komplikuje sytuację dla inwestora. Być może w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego uda się znaleźć inwestora, który zainteresuje się Domem Księcia poważniej niż ci inwestorzy, którzy do tej pory się zgłaszali.
Szacuje się, że gruntowna modernizacja zabytkowej budowli u zbiegu Sobieskiego i al. Wolności mogłaby kosztować nawet 40 mln złotych.
Bardzo trudno namówić inwestora, który i tak musiałby ponieść bardzo duży koszt remontu, modernizacji tego zabytkowego i mającego swoją historię budynku. Było kilka firm, które rzeczywiście wyrażały wstępne zainteresowanie, była firma portugalska, która swojego czasu była zainteresowana. Sama lokalizacja jest bardzo atrakcyjna, ale budynek jest w złym stanie.
– mówi Włodzimierz Tutaj, rzecznik w magistracie. Skomplikowana jest też sytuacja prawna, bo dzisiaj część mieszkań i działek w obrębie Domu Księcia ma kilku prywatnych właścicieli. Budynek zamieszkuje około 100 rodzin, którym na czas remontu trzeba będzie zapewnić lokale zastępcze.