Wezwał policję, by podwieźli go do domu: „Jestem pijany, nie chce mi się iść pieszo…”
Najdroższa taksówka świata? Nawet półtora tysiąca złotych może kosztować nieuzasadnione wezwanie policji. Taka kara grozi 25-latkowi z miejscowości Kamyk. Mężczyzna zadzwonił na policję i powiedział, że leży przy remizie strażackiej i pije alkohol.
Patrol oczywiście udał się na plac Ochotniczej Straży Pożarnej, na miejscu rzeczywiście przebywał 25-latek. Mężczyzna powiedział policjantom, że jest za bardzo pijany i nie chce mu się iść pieszo do domu, stąd pomysł o wezwaniu patrolu, która na pewno po niego przyjedzie. No i przyjechał, pijanemu 25-latkowi, który miał we organizmie prawie 3 i pół promila alkoholu, za nieuzasadnione wezwanie policji grozi wysoka kara pieniężna. Mandatu za spożywaniu alkoholu w miejscu publicznym nie otrzymał, no bo przecież alkohol wypił zanim policja przyjechała pod remizę.
