Węzeł komunikacyjny przy Placu Daszyńskiego przestanie istnieć
Po remoncie I Alei, przez pięć lat nie wjedzie tam żaden autobus komunikacji miejskiej. W związku z tym ruch pojazdów MPK będzie odbywać się innymi trasami. Jak mówi Dominik Wójcik z portalu transport-publiczny.pl, trzeba było przyjść z planem ratunkowym.
Na czym będą polegały zmiany?
Wymyślono, że autobusy ominą I Aleję, jadąc od drugiej strony w stronę Placu Daszyńskiego przez ulicę Katedralną, a wracać będą przez ulicę Garibaldiego. De facto na samym Placu Daszyńskiego, ostatnim funkcjonującym dużym węźle komunikacyjnym w tym rejonie, przestaną jeździć autobusy, ponieważ wszystko zostanie rozbite po całej okolicy. Dotychczas było tak, że przez Plac Daszyńskiego przejeżdżały autobusy jadące w ulicę Warszawską, Mirowską i Krakowską, czyli wszystkie linie rozprowadzające autobusy po dalszych, peryferyjnych dzielnicach.
Jak powiedział nam Dominik Wójcik z portalu transport-publiczny.pl, ktoś, kto projektował ruch w tej części miasta, zapomniał w planach zaznaczyć, że zakaz ruchu nie będzie obowiązywał pojazdów MPK. W związku z tym autobusy pojadą dłuższymi trasami, ulicami Garibaldiego i Katedralną:
To co skręci sobie w Krakowską, to pojedzie prosto z ulicy Katedralnej, czyli nie wjedzie na Plac Daszyńskiego. To, co będzie jechać Mirowską, to powiedzmy, że jeszcze zahaczy o ten Plac Daszyńskiego, bo przystanek został usytuowany przy kościele św. Zygmunta. Natomiast to, co pojedzie Warszawską to jeszcze zatrzyma się przy Puchatku. Ale może być też tak, że zostaną wdrożone chociaż częściowo plany organizacji ruchu na Śródmieściu i Starym Mieście, a to oznaczać będzie tylko tyle, że ulica Warszawska stanie się ulicą jednokierunkową prowadzącą od ronda Trzech Krzyży do Placu Daszyńskiego, z powrotem ruch będzie odbywał się ulicą Nadrzeczną.
Mówi Dominik Wójcik z portalu Transport publiczny pl
