W Przyłęku przypadkowo zaprószyli ogień
Prawdopodobnie doszło do przypadkowego zaprószenia ognia i pożaru w którym śmierć poniosły dwie osoby. Dokładne przyczyny tragedii sprzed kilku dni w Przyłęku o której już informowaliśmy zbadają biegli z zakresu pożarnictwa.
Mówi prokurator Tomasz Ozimek.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Myszkowie. Na razie śledczy nie znaleźli podstaw by sprawstwo wywołania pożaru z 12 grudnia przypisać osobom trzecim. Wszystko wskazuje na to że doszło do tragicznego wypadku.