Obywatelka Rumunii z zarzutami. Przyznaje się do winy
Ma siedmioro dzieci i postanowiła kraść, aby zapewnić im byt. Do częstochowskiej prokuratury trafiła sprawa 31-letniej Rumunki, zatrzymanej za włamanie i próbę kradzieży w jednym z domów w Częstochowie. Została zatrzymana z łupem w dłoni - biżuterią wartą tysiąc złotych.
Mieszkanka Rumunii odpowie za próbę dokonania kradzieży.
Przy ulicy Harfowej doszło do zatrzymania przez mieszkańców 31-letniej obywatelki Rumunii. Wtargnęła do jednego z mieszkań, wykorzystując chwilową nieobecność domowników. Splądrowała dom, została zatrzymana, kiedy chciała ukraść złotą biżuterię o wartości około tysiąca złotych. Przyznała się do zamiaru okradzenia mieszkania, mimo że jest panną ma siedmioro dzieci, deklaruje, że chciała skraść coś dla potrzeb dzieci.
Jak wyjaśnia prokurator Basiński, kobieta legalnie przebywa w Polsce.
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia o usiłowanie kradzieży, o wejście w sposób niedozwolony na cudzy teren. Kobieta chce dobrowolnie poddać się karze w wymiarze sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata plus grzywna. Na terenie Polski przebywa legalnie, zarówno Polska jak i Rumunia należą do strefy shengen. Czy kobieta zostanie wydalona z Polski – to jest kwestia administracyjna, która zostanie rozstrzygnięta.
Tłumaczy prokurator Romuald Basiński.
