Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

Norwid Częstochowa po tie-breaku wygrał z GKS Katowice

Facebook Twitter

Meczem 24 kolejki Plus Ligi z GKS Katowice Norwid Częstochowa rozpoczął serię niezwykle istotnych pojedynków z drużynami walczącymi o utrzymanie w najwyższej klasie siatkarskich rozgrywek. Pojedynek rozegrany w środę (06.03) w Hali Sportowej Częstochowa z drużyną ze stolicy Województwa Śląskiego zakończył się wygraną drużyny Exact Systems Hemarpol Częstochowa 3:2. MVP spotkania wybrany został atakujący Norwida Dawid Dulski.

GKS Katowice, Czarni Radom, Barkom Każany Lwów i Cuprum Lubin – to drużyny z którymi Norwid Częstochowa toczy bezpośrednią walkę o utrzymanie i ekipy, z którymi nasi siatkarze zmierzą się w najbliższych tygodniach. Pierwsze spotkanie z tej serii z ekipą z Katowic nie do końca potoczył się po myśli podopiecznych trenera Leszka Hudziaka. Częstochowianie co prawda wygrali 3:2, ale jeden punkt pojechał do Katowic.

Przypomnijmy, że w pierwszym meczu pomiędzy obiema drużynami rozgranym w 9 kolejce w Katowicach, częstochowianie byli blisko wygranej, ale ostatecznie przegrali 2:3. Norwid Częstochowa środowy (06.03) mecz rozpoczął w zestawieniu, w jakim zaczynał w tym sezonie większość spotkań. Jedynym rozgrywającym tego dnia był Tomasz Kowalski, w ataku zagrał oczywiście Dawid Dulski, na przyjęciu zobaczyliśmy kapitana Rafała Sobańskiego i Damiana Koguta, środkowi: Piotr Hain i Bartosz Janus oraz Marcin Jaskuła jako libero.

Pierwsza „połowa” pierwszego seta należała do gości. GKS dwukrotnie obejmował czteropunktowe prowadzenie. Przy stanie 4:8 trener Leszek Hudziak poprosił o pierwszą przerwę. Norwid Częstochowa zniwelował przewagę do 1 punktu (7:8), głównie dzięki „floatwej” zagrywce Janusa i skutecznym atakom Dulskiego. Potem jednak drużyna z Katowic znowu odskoczyła (11:14), ale od tego momentu gra częstochowian zaczęła wyglądać lepiej. Ponownie dużo dobrego dała zagrywka Janusa i ataki Dulskiego, który zakończył tego seta skutecznym atakiem, ustalając wynik na 25:21.

Drugi set lepiej rozpoczął Norwid Częstochowa, a po 3 serwisach Dulskiego było już 6:3 dla gospodarzy. Wtedy w polu zagrywki katowiczan stanął dobrze znany częstochowskim kibicom siatkówki Jakub Jarosz. Jego mocne serwisy pozwoliły ekipie GKS wyjść na prowadzenie 7:6. Na nasze szczęście było to wszystko na co było stać w tej partii rywali Norwida. Częstochowianie grali bardzo dobrze, stopniowo powiększali przewagę i wygrali tego seta 25:19.

Podopieczni trenera Leszka Hudziaka prowadzili w meczu 2:0, ale GKS Katowice nie zamierzał się poddawać. Od początku trzeciego seta widać było poprawę w grze gości. Szczególnie postawa Czecha Lukasa Vasiny mogła się podobać siatkarskim kibicom. To po jego mocnych serwisach Norwid miał sporo problemów z dobrym rozegraniem akcji. Gra naszej drużyny stanęła, Katowice prowadziły 6:11, 7:13. W drużynie GKS dobrze funkcjonował też blok, coraz lepiej czytający rozegranie Kowalskiego. Kilka razy zablokowany został Kogut, Sobański i Dulski. Zmiany dokonane przez trenera Hudziaka (wprowadzenie Boguerry, Espelanda i Borkowskiego na zagrywkę) niewiele dały, gospodarze przegrali tego seta do 22.

Czwarty set to kontynuacja dobrej gry GKS. Od początku tej partii było jednak nerwowo. Pierwsze cztery piłki kończyły się trzema „challengami”. Trenerzy tego dnia bardzo często odwoływali się do wideo weryfikacji. GKS objął prowadzenie przy stanie 8:9, potem powiększał przewagę. Dosyć łatwo katowiczanie zwyciężyli w tej partii 25:21 i o losach spotkania zdecydować musiał „tie-break”.

Kibice Norwida mieli obawy, czy nie sprawdzi się stare siatkarskie powiedzenie („jeśli nie wygrywasz 3:0 prowadząc 2:0, to przegrywasz 2:3”). Po wyrównanym początku piątego seta GKS objął prowadzenie już 12:8 i wydawało się, że wygrana pojedzie do Katowic. Wtedy jednak nastąpił zryw naszej drużyny. Przy stanie 13:14 w polu zagrywki stanął nie kto inny jak kapitan Norwida Rafał Sobański. Jego dokładne serwisy pozwoliły częstochowianom przeprowadzać skuteczne akcje. Norwid wyrównał stan seta 14:14, a za chwilę wyszedł na prowadzenie 15:14. Mecz zakończył autowy atak gości i to Norwid Częstochowa mógł cieszyć się ze zwycięstwa w tym meczu.

Szkoda, że nie udało się tego spotkania wygrać za 3 punkty, ale częstochowianie zrewanżowali się GKS za porażkę w pierwszej rundzie. Następny mecz podopieczni trenera Leszka Hudziaka rozegrają w poniedziałek (11.03), na wyjeździe zmierzą się z ostatnimi w tabeli Czarnymi Radom, z którymi jednak  Norwid przegrał w pierwszym meczu u siebie 2:3.

Exact Systems Hemarpol Częstochowa – GKS Katowice 3:2 (25:21, 25:19, 22:25, 21:25, 16:14)

Skład Norwida: Kowalski, Dulski, Sobański, Kogut, Janus, Hain, Jaskuła oraz Borkowski, Boguerra, Espeland

G.S.

 

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj