Częstochowski radny Lech M. nie trafi do aresztu
Na rozpoznanie swojej sprawy przed sądem będzie czekał na wolności.
Wniosek oddalony wcześniej przez sąd rejonowy podtrzymany został w kolejnej instancji.
Prokuratura postawiła miejskiemu radnemu zarzut wykorzystania bezradności dwóch kobiet i doprowadzenia ich do obcowania płciowego. Jak mówi sędzi Bogusław Zając, w tym przypadku nie było konieczności zastosowania najsurowszej metody czyli zatrzymania.
Lechowi M. grozi do 8 lat więzienia.