Cieszą sukcesy na koncie kadetów z klubu sportowego Droga Smoka w taekwondo olimpijskim
Młodzi częstochowianie muszą jednak walczyć z nowymi wyzwaniami w trakcie pandemii koronawirusa. Nie ma kibiców na trybunach, a zawody są inne niż dawniej - bo rozgrywane w ciszy.
Łukasz Mielan, trener taekwondo, którego podopieczni kadeci w wieku od 12 do 14 lat wracają z medalami z kolejnych zawodów:
Duże wsparcie to zawsze łatwiejsza walka, kiedy czuje się obecność bliskich osób, doping, zagrzewanie do walki, zawsze jest pomocne, a w dzisiejszych czasach niestety wygląda to zupełnie inaczej, takie kameralne bardziej spotkania, gdzie zawodnicy wychodzą w prawie że ciszy. Tutaj są okrzyki przy kopnięciach, podpowiedzi sekundantów. Wszystko przebiega w ciszy. Czuć tę różnicę między zawodami w normalnych czasach a teraz w czasie pandemii, dodatkowy stres na pewno.
Techniki wschodnich sztuk walki mogą być odskocznią od domowej izolacji
– przyznaje szkoleniowiec. Zawodnicy trenują cały czas, nawet w okresie utrudnionego dostępu do aktywności fizycznej:
Kolejna przeszkoda, którą muszą zawodnicy pokonać. Też podchodzimy do tego z taką lekcją, nie narzekamy, że jest tak jak jest, przez to walki nie poszły tak jak powinny. Podchodzimy do tego jako do doświadczenia, z którego możemy czerpać kolejną wiedzę. Możemy cały czas prowadzić zajęcia sportowe. Bez problemu możemy trenować zawodników. Nie mniej jednak jest to utrudniona sytuacja. Sukcesy tych zawodników, ale cały zespół wpływa, nie tylko trener, nie tylko rodzice, ale przede wszystki osoby, które uczestniczą w treningach
– o treningach w taekwondo olimpijskim i nowym podejściu do sportu w trakcie epidemii opowiadał nam trener Łukasz Mielan.
