45-latek ukradł i sprzedał yorka swojej sąsiadki
Był york, yorka nie ma... W ręce policji wpadł 45-latek podejrzany o kradzież psa sąsiadki. Do zdarzenia doszło we wtorek wieczorem przy ul. Wieluńskiej w Częstochowie. Mężczyzna zauważył małego psa biegającego po znajdującej się obok posesji. Zwabił go, wyciągnął przez płotek i zabrał.
Jak ustalono, chwilę później sprzedał psa. Nie ustalono jednak nabywcy yorka. 45-letni Robert B. był pijany. Miał ponad 2,5 promila w wydychanym powietrzu. Już usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi mu do 5 lat więzienia.