Minęły cztery lata od katastrofy kolejowej pod Szczekocinami
3 marca 2012 roku zginęło w zderzeniu dwóch pociągów 16 osób, 150 zostało rannych. W tej sprawie nadal nie ukarano winnych, wciąż trwa proces przed częstochowskim Sądem Okręgowym. Na ławie oskarżonych zasiadło dwoje dyżurnych ruchu, których prokuratura oskarżyła o popełnienie błędów, jakie doprowadziły do katastrofy na torach.
Jolanta S. oraz Andrzej N. swoje pociągi wysłali na niewłaściwy tor. Ocenę faktów częstochowskich śledczych potwierdziły także wyniki śledztwa Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych. Sprawa jest ciągle w sądzie. 1 marca zakończyły się już przesłuchania świadków, nadal sąd musi jeszcze wysłuchać biegłych z zakresu kolejnictwa.
Proces zatem może zakończyć się jeszcze w pierwszej połowie tego roku, oczywiście jeśli nie dojdzie do innych zaskakujących przeszkód w toczącej się sprawie. Dodajmy, że ofiary katastrofy co roku upamiętniają mieszkańcy gminy Szczekociny. Rocznicowe uroczystości odbędą się już w niedzielę (06.03.) w kościele w Goleniowach o godz. 11.30.
