Motorniczy zmarł w tramwaju. Zagadkowy zgon bada częstochowska policja
Mężczyznę w wieku ok. 50 lat, który w sobotę rano (18.10.) zgłosił się o poranku do pracy znaleziono martwego dopiero po trzech godzinach. Okazało się, że jedną z pracownic zaniepokoił stojący tramwaj, który tarasował tor wyjazdowy z zajezdni MPK.
Konsekwencje służbowe mają być wyciągnięte w stosunku do dyspozytora ruchu, który nie zorientował się iż tramwaj nie wyjechał na miasto. W ustaleniu przyczyn nagłej śmierci motorniczego ma pomóc sekcja zwłok. Policja informuje, że nie znaleziono śladów, które wskazywałyby na udział osób trzecich.