Hania potrzebuje pomocy
Publikujemy informację na prośbę rodziny. Poniższy tekst pochodzi ze strony fundacji, która stara się pomóc potrzebującej, małej Hani.
Diagnoza, którą usłyszeliśmy, gdy HANIA miała zaledwie 4 latka rozdarła nasze serca:
-„Hania ma guza w głowie – musimy was transportować do Warszawy, my nie jesteśmy w stanie nic już zrobić.”
Nie zdawałam sobie sprawy jakie morze łez potrafi popłynąć wraz z narastającym bólem matki. Matki, która patrzy w oczy śmiertelnie chorego dziecka…
W Warszawie lekarz prowadzący wziął wszystkie potrzebne wyniki i nagrania z badań. Konsultacje trwały do późnego wieczora po czym przyszedł na rozmowę ze mną. HANIA już spała…
-„Pani córka ma ZŁOŚLIWEGO GUZA MÓZGU ( GUZ ŚRÓD I NADSIODŁOWY wydzielający AFP i beta-HCG). Z badania wynika, że guz krwawił do środka i powstały zwapnienia oraz są nacieki na mózg. Niestety operacja jest wykluczona, ponieważ guz jest źle umiejscowiony. Uciska na wszystkie ważne nerwy min. na strumień wzrokowy przez co Hania ma zawężone pole widzenia jak i pogorszenie ostrości oraz niedowidzenie dwuskroniowe.”
Świat zatrzymał się po raz kolejny…
– „Panie doktorze ona wyjdzie z tego, prawda? Będzie żyła? Musi żyć!”
– „Nie mogę i nie umiem odpowiedzieć na te pytania. Wiem tyle, że trzeba HANI jak najszybciej wdrożyć chemioterapię.”
Następnego dnia przenieśli nas na oddział onkologii. Został wszczepiony „port”. Wieczorem podali pierwszą dawkę chemioterapii…
Nigdy nie myślałam, że spotka nas taka tragedia i że będziemy zmuszeni prosić o jakąkolwiek pomoc. Walka o życie mojej córeczki trwa, a koszty z nią związane przerosły już dawno moje możliwości.
Wiem, że nasza miłość daje nam siłę do tej walki, ale wiem też, że bez pomocy ludzi o wielkich sercach ta miłość nie wystarczy, by pokonać chorobę Hani.
Potrzebujemy pomocy ….
Źródło oraz link do zbiórki pieniędzy: https://dziekitobie.pl
