25-latek został dotkliwie pobity po telefonie na policję o zakłócanie ciszy nocnej przez sąsiadów
W nocy mężczyzna i jego żona zostali zaatakowani przez syna częstochowskich prokuratorów. Sprawca razem z kolegą wyważył antywłamaniowe drzwi do mieszkania i pobił w zemście lokatora. Groził też śmiercią, jeżeli sąsiad wezwie policję. Do całego zdarzenia doszło 26 sierpnia. Sprawa została ujawniona po tym, jak okazało się, że mogło dojść do próby mataczenia i istnieje zagrożenie życia pokrzywdzonych.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gliwicach:
Mówi Joanna Smorczewska, rzeczniczka gliwickiej prokuratury. Sprawca nie został aresztowany przez policję, z kolei pobity sąsiad wyprowadził się z mieszkania. Prokuratura wystąpiła o areszt dla agresywnego mężczyzny, sąd jednak wniosek odrzucił. Gliwicka prokuratura złożyła zażalenie w tej sprawie, które czeka na rozpatrzenie. Osobnym wątkiem w sprawie jest niewłaściwa reakcja policji na to wezwanie.
Dodaje prokurator Joanna Smorczewska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Sprawca pobicia i włamania do mieszkania ma sądowy zakaz zbliżania się do swojej ofiary. Sam zgłosił się na komisariat i przyznał do winy.
