Hazardzista, który napadał na placówki bankowe, został zatrzymany
Uzależnienie od hazardu pchnęło go na drogę przestępstwa. Policja zatrzymała częstochowianina, który wyspecjalizował się w napadach na placówki bankowe. Jak tłumaczył, potrzebował pieniędzy. Udowodniono mu trzy takie napady.
Dwukrotnie napadł na bank, trzeci raz się nie udało. Nałogowy hazardzista z Częstochowy trafił w ręce policji, po tym jak po raz kolejny próbował obrabować bank. Usłyszał już zarzuty, akt oskarżenia trafił do częstochowskiego sądu.
Uzbrojony w atrapy pistoletu napadał na placówki bankowe: pierwszy raz 11 stycznia 2011 roku, drugi raz 12 listopada 2012 i ostatni napad 27 listopada 2012 roku. Oskarżonym jest 35-letni mieszkaniec Częstochowy, mężczyzna jest hazardzistą, popadł w wielkie długi więc postanowił w łatwy sposób zdobyć pieniądze. Wszystkie te napady miały ten sam przebieg, ten sam scenariusz.
Dlatego też napaści łatwo było powiązać z tą samą osobą, tłumaczy Romuald Basiński, rzecznik Prokuratury w Częstochowie.
Raz zrabował 36 tys. złotych, innym razem ponad 16 tys. złotych. Mężczyzna wpadł podczas ostatniego z napadów, zatrzymała go ochrona obiektu i przekazała policji. Przyznał się do dokonania napadów, grozi mu kara pozbawienia wolności do 15 lat.
Wyjaśniał Romuald Basiński, rzecznik w Prokuraturze.