Grupa Beskidzka GOPR ratowała rowerzystę. Jego pies nie opuścił go nawet na krok
Dobra pogoda sprawia, że Grupa Beskidzka GOPR ma ręce pełne roboty. Turyści chętnie spacerują po górach, jeżdżą na rowerach, ale też ulegają wypadkom. Tak jak turysta z Wilna, którym oprócz ratowników zaopiekował się także jego... pies.
Grupa Beskidzka GOPR od początku września interweniowała przy blisko 100 wypadkach w naszych górach. Jak piszą goprowcy, ma to związek z dużym ruchem turystycznym i rowerowym tej jesieni. Także mieszkańcy Częstochowy chętnie wyruszają w weekendy do Wisły czy Ustronia.
Wypadków na rowerach jest dużo przez cały rok, w ostatnią sobotę (14.10) ratownicy pomagali 44-letniemu rowerzyście z Litwy. Zostali wezwani na jedną z tras rowerowych, po tym noga rowerzysty dostała się między szprychy, a przedni amortyzator. Noga była złamana, mężczyzna doznał również licznych stłuczeń. Trafił pod opiekę lekarzy, razem ze swoim psem, bo jak opisują goprowcy po wypadku nie chciał odstąpić właściciela na krok.
Mieszkaniec Wilna nie był we Wiśle sam. W zorganizowanym wyjeździe brali również udział znajomi i jego pies, który po wypadku nie chciał odstąpić właściciela na krok. Nie pozostało nam nic innego, jak zapakować go razem z poszkodowanym i zwieźć do miejsca przekazania Zespołowi Ratownictwa Medycznego. Mężczyzna trafił do karetki, a psa przejął pod opiekę organizatora wyjazdu
– piszą ratownicy.
Fot. FB GOPR Beskidy
Czytaj także:
