Charakterystyczny „trójkąt” policyjny jest już odnowiony
Na razie zmienił swój wizerunek z zewnątrz, bo zakrojone na dużą skalę prace remontowe prowadzone są jeszcze we wnętrzu miejskiej komendy.
Na razie zmienił swój wizerunek z zewnątrz, bo zakrojone na dużą skalę prace remontowe prowadzone są jeszcze we wnętrzu miejskiej komendy.
Policjanci, którzy udali się na miejsce w sobotę (16.01.) wieczorem, ustalili, że dwóch braci w wieku 24 i 31 lat, pobiło dotkliwie swoją ofiarę przedmiotem przypominającym kij bejsbolowy, po czym wsiedli do auta i odjechali w nieznanym kierunku.
Chodzi o mężczyznę, którego oskarżono o kradzież co najmniej 600 litrów paliwa.
23-latek, który przed miesiącem pobił mężczyznę w sąsiedztwie jednej z dyskotek ma już policyjny dozór. Nie wejdzie tez ponownie do lokalu w centrum miasta. Pobicie miało miejsce 13 grudnia ubiegłego roku.
Przyczyny tajemniczej śmierci młodego mężczyzny w sylwestrową noc sprawdzają śledczy częstochowskiej prokuratury. Ciało 24-latka znaleziono w Nowy Rok przy ul. Waszyngtona. Prokurator wszczął już postępowanie wyjaśniające.
Udzielił pomocy, ale w ramach wdzięczności został pobity. W rękach policji jest już 20-latek, który zaatakował ratownika medycznego na klatce schodowej jednego z budynków przy ul. Warszawskiej.
Okradł kiosk przy ul. Mirowskiej, 48-letni mężczyzna wpadł w ręce strażników miejskich praktycznie na gorącym uczynku. Całą sytuację zaobserwowała kamera miejskiego monitoringu.
Zaginął 12- letni Michał Jagiełka. Policja z Lublińca prosi o pomoc w poszukiwaniach. Chłopiec wyszedł z miejsca zamieszkania w poniedziałek (11.01.) o 7.30, nie dotarł do nie dotarł do szkoły i do chwili obecnej nie wrócił do domu.
Na wysokości miejscowości Wilków kierowca ciężarówki z drewnem prawdopodobnie stracił panowanie nad kierownicą i wypadł z drogi. Tir przewrócił się gubiąc ładunek. Kierowca z obrażeniami trafił do szpitala.
O zdarzeniu informowaliśmy was w połowie grudnia. Przypomnijmy, z nieustalonych powodów dwaj mężczyźni pobili i skopali wówczas 24-latka, który doznał obrażeń ciała i głowy. Napastnicy uciekli, złapanie ich było kwestią czasu.
Niewiele trzeba, by stracić posiadane przy sobie pieniądze, dokumenty czy telefon. Rabusie czyhają na naszą własność podczas wyprzedaży w zatłoczonym sklepie czy w czasie podróży autobusem.
Nietypowy kulig po zamarzniętej tafli zbiornika w Konopiskach mógł zakończyć się prawdziwą tragedią. Ranna została jedna osoba. Pomoc lekarska potrzebna była dla 25-latka, który został ranny podczas jazdy po zamarzniętym zalewie Pająk.