Brała łapówki za lepsze oceny?
To zarzut, jaki stawiają uczniowie i ich rodzice, nauczycielce jednej ze szkół w Myszkowie. Zawiadomienie właśnie wpłynęło do Prokuratury Rejonowej.
Jak wynika z prowadzonego przez prokuraturę śledztwa, kobieta tuż przed świętami Bożego Narodzenia miała rzekomo sprzedawać uczniom bombki, z których ci mieli robić stroiki. Później ozdoby sprzedawali za wyższą kwotę, a uzyskane dzięki temu pieniądze, oddawali nauczycielce. Kobieta jak wynika z relacji uczniów miała stawiać im – za tą nietypową „pomoc w handlu” , lepsze oceny. Sprawą oprócz prokuratury ma zająć się także rzecznik dyscyplinarny. Kobiecie grozi nawet 10 lat więzienia.