Wraca sprawa śmierci mężczyzny w domu opieki. Dlaczego?
W Częstochowie w domu opieki zmarł 47-letni podopieczny. Głośna sprawa toczyła się już w częstochowskiej prokuraturze, ale śledczy nie dopatrzyli się wówczas znamion przestępstwa. Teraz zagadkowy zgon mężczyzny, który trafił do placówki na Wyczerpach, wraca na biurko prokuratora. Będą dodatkowi biegli i dalsze medyczne ustalenia w tej sprawie.
O tym informował nas prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie:
W marcu prokuratura rejonowa umorzyła to śledztwo z uwagi na brak znamion przestępstwa. Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynikało bowiem, że do śmierci tego mężczyzny nie przyczyniły się osoby trzecie. Obecnie, na skutek zażalenia, które wniósł ojciec zmarłego, prokuratura wykonuje dodatkowe czynności dowodowe. Prokurator zwrócił się do przychodni, w której leczył się zmarły mężczyzna o nadesłanie dokumentacji medycznej dotyczącej jego leczenia.
Pacjent Domu Pomocy Społecznej zmarł po kilku dniach pobytu w częstochowskiej placówce przy ul. Kontkiewicza. Rodzina zarzuca personelowi, że podano 47-latkowi niewłaściwe leki lub zażył je w nadmiernej dawce:
Prokurator zasięgnął opinii biegłego z zakresu toksykologii celem ustalenia, czy stężenie środków leczniczych stwierdzonych w organizmie tego mężczyzny mogło mieć wpływ na jego zgon. Po przeprowadzeniu tych dowodów, a w szczególności uzyskaniu opinii biegłego z zakresu toksykologii, prokurator podejmie dalsze decyzje w tej sprawie. Może przekazać zażalenie pokrzywdzonego do rozpoznania sądowi rejonowemu lub uwzględnić to zażalenie i kontynuować prowadzenie śledztwa.
Mówił nam prokurator Tomasz Ozimek.
