WOPR przypomina: Do tragedii w wodzie dochodzi zwykle na otwartych zbiornikach
Kryminalni z komisariatu w Blachowni pod nadzorem prokuratury ustalają okoliczności utonięcia 42-latka z Częstochowy. Jak już informowaliśmy, do wypadku doszło na terenie niestrzeżonego zbiornika wodnego "Pająk" w Konopiskach. Letnich tragedii nad wodą było w te wakacje więcej.
WOPR przypomina o bezpieczeństwie nad wodą
Wciąż pokutuje przekonanie o posiadanych doskonałych umiejętnościach pływackich, zagrożeniem nad wodą pozostaje alkohol, a największym problemem jest wchodzenie do wody, gdzie obowiązuje zakaz
-alarmuje WOPR.
Ratownik z Regionalnego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Częstochowie instruował nas u progu sezonu:
Krzysztof Zbrojkiewicz: Wiadomo, nie da się uniknąć czegoś takiego, jak ktoś sobie zanurkował i został pod wodą, to jest niezauważalne.
Jesteśmy często przyzwyczajeni do przejrzystej i ciepłej wody w basenie. W plenerowych zbiornikach, czy zalewach, często zaskakują nas zupełnie inne warunki:
Krzysztof Zbrojkiewicz: W basenach mamy tę widoczność bardzo dobrą. Niestety na terenach otwartych ta widoczność jest taka, że nie raz już na jednym metrze już nic nie widać, dlatego musimy też tam szczególną uwagę zwrócić, zmienia się też nam dno.
Musimy nauczyć się reagować, jeżeli jesteśmy świadkami sytuacji zagrażającej życiu, do której doszło np. nad wodą… Potrzebne jest powszechne edukowanie na temat udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej:
Krzysztof Zbrojkiewicz: Powstają programy pierwszej pomocy w szkołach. Najważniejsze jest wiedzieć, jak się zachować, bo może nawet niektórzy wiedzą, jak się zachować, ale coś w głowie jest takiego, że nie każdy będzie potrafił do końca prawidłowo tej pomocy udzielić. Lepiej nie zrobić do końca wszystkiego dobrze, niż nie zrobić nic.
Czytaj także: