Włókniarz jedzie do Gorzowa. Jest spora szansa na wygraną

Historia pojedynków pomiędzy tymi drużynami w ostatnich latach pełna jest kontrowersji i sportowych dramatów. Wystarczy przypomnieć pożar rozdzielni i przerwanie meczu w Gorzowie w sezonie 2020, potem słynna akcja z torem prezesa Michała Świącika i walkower dla Stali w tym samym „pandemicznym” sezonie. W sezonie 2021 Włókniarz po świetnym pojedynku potrafił wygrać z gorzowianami na ich obiekcie, ale co z tego, skoro w rewanżu to Stal okazała się lepsza i zamknęła drogę „biało – zielonym” do fazy play off.

Niedzielny mecz będzie pojedynkiem z podtekstami i emocji na pewno nie zabraknie. Drużyna Bartosza Zmarzlika rozpoczęła sezon od niespodziewanej porażki u siebie z Motorem Lublin, potem zremisowała w kontrowersyjnych okolicznościach w Lesznie z Unią i odniosła wymęczone zwycięstwo u siebie z Apatorem. Dopiero w poprzedniej kolejce „Stalowcy” pokazali moc i pewnie wygrali w Grudziądzu. Główną przyczyną tej wyjazdowej wygranej było przebudzenie jednego z liderów ekipy z Gorzowa – Martina Vaculika, który początek sezonu miał bardzo słaby, co przekładało się na średnią jazdę Stali. Do formy zdaje się powracać Duńczyk Anders Thomsen, dobrą postawę prezentuje również jego rodak na pozycji zawodnika U24 Patrick Hansen. Pewniakiem do zdobycia dużej ilości punktów jest oczywiście Zmarzlik, ale przypomnijmy, że w zeszłym sezonie to właśnie z Włókniarzem 2-krotny mistrz świata zaliczył najsłabszy mecz w sezonie, przyjeżdżając za plecami min. naszego juniora Mateusza Świdnickiego.

Kontuzja drugiego krajowego lidera Stali Gorzów, Szymona Woźniaka zwiększa szanse naszej ekipy na wygraną. Madsen i spółka lubią tor w Gorzowie i w ostatnich sezonach wynik zawsze był do końca kwestią otwartą. Początek meczu o godzinie 16:30. Trzymamy kciuki!

G.S.