W pierwszy dzień wiosny ciężko tradycyjnymi metodami zatrzymać ucznia w szkole
Nadeszła wiosna - ta astronomiczna i kalendarzowa również, a tuż przed weekendem witała ją na różne sposoby częstochowska młodzież. Piątek 21 marca okazał się dniem gdy lekcji w szkołach było niewiele, a nauczyciele starali się atrakcyjnie zorganizować dzień dla korzystających z pogody uczniów.

Szacowany czas czytania: 01:58
Nadeszła wiosna, nic dziwnego więc, że pod koniec minionego tygodnia nauczyciele musieli się sporo natrudzić, szczególnie by w popularny Dzień Wagarowicza zatrzymać uczniów w szkołach. W jednej z częstochowskich szkół średnich odbył się biwak historyczno-artystyczny. O imprezie Mariusz Osyra rozmawiał z historykiem Justyną Migoń-Sasułą.
Justyna Migoń-Sasuła: Biwak historyczno-artystyczny organizujemy razem z naszymi uczniami, którzy wcielają się w rolę organizatorów, razem wybieramy też tematykę. W tym roku zdecydowaliśmy, że będzie on pod hasłem „Znani, mniej znani, wielcy ludzie w dziejach” i mamy naprawdę wiele bardzo ciekawych punktów programu. Przede wszystkim – scenki historyczne. Nasi uczniowie sami tworzą scenariusze, budują scenografię wymyślają kostiumy. Wiele tygodni przygotowań i świętujemy, bo jest to dla nas powód do świętowania, nie tylko pierwszy dzień wiosny.
Młodzieży trudno było w pierwszy dzień wiosny zmobilizować się do codziennych zajęć.
Na pewno byłoby to strasznie ciężki i dobrze, że te lekcje raczej nie są prowadzone, patrząc na frekwencje w szkołach. Większość osób się cieszy z luźniejszego dnia.
Podsumowywali nam pierwszy dzień wiosny częstochowscy uczniowie. Pedagodzy przyznają, że tradycją jest szkolne witanie wiosny w inny sposób niż podczas typowych lekcji. Stąd prezentacje, wyjścia, koncerty, dni otwarte i wycieczki w plener.
Radio Jura: Z perspektywy nauczyciela 21 marca to nie byłby dzień, kiedy udałoby się lekcje…
Justyna Migoń-Sasuła: Myślę, że mógłby być problem.
Radio Jura: Powitanie wiosny jest przyczynkiem do tego, żeby zagospodarować czas młodzieży trochę inaczej.
Justyna Migoń-Sasuła: Oczywiście, to taki ważny moment, bo możemy uczyć się od siebie nawzajem, uczyć się w ciekawy sposób, taki niecodzienny. Ta impreza daje wiele emocji wszystkim, dużo satysfakcji, nie tylko nam, nauczycielom, ale też uczniom, więc to też jest dla nich ważne. Nasze uczennice założyły zespół – to taka wisienka na torcie tego wydarzenia – koncert muzyki współczesnej, taki przekrojowy od lat 50 wybrały piosenki.
Dodaje nauczycielka historii Justyna Migoń-Sasuła. Rozmawiał Mariusz Osyra.
Czytaj także: