W Miejskim Szpitalu Zespolonym zakończył się remont Oddziału Udarowego
Dzięki inwestycji ma wzrosnąć bezpieczeństwo pacjentów oraz poprawią się warunki pracy lekarzy i podniesie się jakość lecznictwa.
Po nowych wnętrzach oddziału oprowadzał nas Wojciech Konieczny – dyrektor szpitala na Zawodziu:
To jest sala 6-łóżkowa z pełnym monitoringiem, z nadzorem pielęgniarskim, ze sprzętem odpowiednim, który jest wymagany. Była to dawniej sala 5-łóżkowa z taką dyżurką pielęgniarską wydzieloną. Tę dyżurkę przenieśliśmy do innej sali i mamy teraz w pełni funkcjonującą 6-osobową salę i z całym nowym osprzętem, wymianą wszystkich instalacji, malowaniem, podłogami i oświetleniem itd.. Także całość tutaj tego oddziału miała 11 łózek, teraz będzie miała 9, gdyż takim naszym nadrzędną myślą w realizacji tego remontu było to, żeby podnieść jakość opieki, nadzoru nad pacjentami. Te dwa łóżka będzie mniej, ale jakoś będzie większa.
Tutaj mamy dawną salę „2”, czyli też 3-osobową salę, która została przekształcona w dyżurkę pielęgniarską i właśnie miejsce nadzoru nad pacjentami, no i tutaj będą pielęgniarki pracowały. Tutaj będą komputery i ta praca również biurowa, dokumentacja będzie się tutaj odbywać. Wybiliśmy okno na salę nr 3, gdzie są 3 łóżka, tak jak było poprzednio.
Tutaj niewiele się zmieniło, poza tym, że też są nowe instalacje, jest pomalowane, nowe podłogi itd., oświetlenie. Natomiast nowością jest to, że będzie ten bezpośredni nadzór dzięki temu nowemu oknu pełniony. Także teraz ten oddział będzie spełniał wszystkie wymogi, jakie są dla Oddziału Intensywnego Nadzoru czy to neurologicznego, czy udarowego, bo i ci, i ci pacjenci tutaj będą zapewne hospitalizowani.
Również to był odcinek udarowy tych cięższych pacjentów tych, którzy wymagają nadzoru i dawniej to była sala 5-osobowa z taką tutaj dla pielęgniarek konsolą, żeby tutaj nadzorowały. Natomiast doszliśmy do wniosku, że możemy to zamienić na salę 6-łóżkową z nadzorem pielęgniarskim, ale z takim mniejszym. Były jeszcze 2 sale i z tych dwóch sal jedną przekształciliśmy w dyżurkę pielęgniarską, w taką z prawdziwego zdarzenia a drugą zostawiliśmy jako salę 3-osobową. Efekt jest taki, że z 11 miejsc zrobiło się 9, ale o lepszych nadzorze. Poszliśmy bardziej w jakość niż w ilość. Czemu służył ten remont? Dokonały się wszystkie elektryczne, podłogi, ściany, światło – wszystkie te rzeczy, które są na zewnątrz widoczne.
Pacjenci są już przyjmowani na oddział. Koszt inwestycji to blisko 100 tys. zł.
