Urlopy i wyjazdy wakacyjne przez pryzmat inflacji. Co z naszymi letnimi planami?
Szalejąca inflacja stanęła wielu rodzinom na drodze do udanych wakacji. Trzeba było zrewidować swoje plany lub odłożyć urlopowe wyjazdy na inny czas. Mimo to w biurach podróży klientów nie brakuje.

W tym roku częstochowianie wybierają kierunki dość popularne, raczej te mniej odległe i z reguły tańsze.
Artur Grocholski: Chorwacja przewodzi jeżeli chodzi o dojazd własny, natomiast jeśli chodzi o imprezy samolotowe, to zdecydowanie Turcja tym bardziej, że od niedawna do Turcji możemy podróżować na dowód osobisty, nie na paszport. Ważność tego dowodu od 6 miesięcy od momentu powrotu z zagranicy. Brak jakichkolwiek covidowych przeszkód. Te przeszkody również zostały usunięty w Grecji i na innych kierunkach. Jeszcze są bodajże w Tunezji. To powoduje, że jest duży ruch w turystyce.
Albania, Chorwacja i Turcja cieszą się największym wzięciem
– ocenia Artur Grocholski – właściciel jednego z częstochowskich biur podróży. Jak dodaje – recesja dotyka nas wszystkich, wpływa na nasze wakacyjne wybory:
Artur Grocholski: Euro jest wysokie, paliwa są wysokie, ceny są wysokie, w związku z tym niektórzy operatorzy, organizatorzy bojąc się, że nie będzie takiej ilości chętnych, nie zwiększają ilości samolotów, a popyt chętnych turystów na wyjazd po długim okresie pandemii jest duży, w związku z tym nie widzimy ofert typu Last Minute.
Mimo cięcia kosztów, częstochowianie decydują się najczęściej na wakacje zagraniczne, odstraszają bowiem ich koszty urlopu w Polsce:
Artur Grocholski: W Polsce jest jeszcze spora ilość wolnych miejsc. Wynika to z tego, że ceny w Polsce również poszybowały. Raz – siła robocza, dwa – gaz, trzy – inne media, a sam dojazd na takie wczasy już się robi znacznie droższy poprzez paliwo.
W tym sezonie o wiele mniejszym powodzeniem cieszą się dalekie i egzotyczne kraje. Rzadziej decydujemy się polecieć na inne kontynenty:
Artur Grocholski: Klient przychodzi z chęcią wyjechania do jakiegoś kraju, w którym jeszcze nie był, ale siła argumentu, czyli cena powoduje, że klient leci kolejny raz do Turcji, na Cypr, do Grecji czy Albanii, bo te kraje są w miarę przystępne. Natomiast dalsze kierunki stają się bardzo, bardzo drogie.
Najczęściej o wyborze oferty i jak spędzimy wakacje, decyduje zasobność naszego portfela
– dodaje Artur Grocholski z biura podróży w Częstochowie.
Zobacz także: