Uniwersytecka Częstochowa w Radiu Jura: Historia wojskowości w badaniach częstochowskich naukowców
Polacy podczas II wojny światowej, byli obecni niemal wszędzie tam, gdzie trwał konflikt i ważne związane z nim wydarzenia. Ekspert z zakresu historii wojskowości w studiu Radia Jura opowiada więcej o naszym militarnym zaangażowaniu między 1939 a 1945 rokiem.
Rozmawiamy z prof. dr hab. Januszem Zuziakiem, głównie na temat ogromnego udziału Polaków podczas działań wojskowych w tym konflikcie. Byliśmy obecni zarówno w kraju jak i zagranicą. Warto dowiedzieć się więcej o faktach, liczbach, ale i … wojennych symbolach.
Radio Jura: Liczby robią wrażenie. Musimy o tej wojnie powiedzieć właśnie w liczbach. Wrzesień 1939 nas zaskoczył, ale czy byliśmy wtedy przygotowani w jakikolwiek sposób, aby ten wysiłek militarny podjąć?
Janusz Zuziak: Polska brała udział w II wojnie światowej przez 6 lat, od pierwszego do ostatniego dnia wojny. W Europie to aż 2078 dni. Wojsko Polskie walczyło przez cały ten czas, na różnych frontach. II wojna zaangażowała bezpośrednio albo pośrednio 61 z istniejących wówczas 67 państw, to jest 1 mld 700 mln ludzi. Bezpośrednio w wojnie brało udział 40 państw, zmobilizowanych zostało przeszło 115 mln obywateli. Warto przypomnieć, bo jest to rzeczywiście konflikt o największych stratach, czyli globalna wojna gdzie zaangażowanie było olbrzymie.
Radio Jura: Całkowicie i bezpowrotnie straciliśmy 40% majątku narodowego. To aktualny temat, bo rząd będzie domagał się reparacji…
Janusz Zuziak: Do dzisiaj to są straty nie do odtworzenia w większości. Dzisiaj mamy sytuację chociażby z odbudową Pałacu Saskiego w Warszawie. Od wielu lat ten problem wraca, czy odbudowywać czy nie? To jest element straty. Straty w majątku to jest jedno, ale straty w najlepszych sferach społeczeństwa polskiego – polityka, nauka, oświata, wiele innych… To są straty nieodwracalne przez dziesięciolecia. Przez wiele lat Polsce brakowało inteligencji, inżynierów, nie mówię o wojsku, które z racji politycznych miało inne funkcje po 1945 roku.
Radio Jura: Z tej racji, same straty w mieniu wydają się najmniej istotne…
Janusz Zuziak: Na pewno istotne, ale trudno to zważyć. Te straty w mieniu, w przemyśle, gospodarce, to są dziesięciolecia odbudowy. Do dzisiaj mamy wiele jeszcze miejsc nieodbudowanych, straty i koszty olbrzymie (…) Warto też przypomnieć, że Polska miała ok. 6 mln strat wśród obywateli, ale jak porównamy zmiany stanu ludności z 1939 i 1945, to jest to znacznie więcej – ponad 10 mln obywateli. Wielu Polaków pozostało na obczyźnie, czy też wyjechało zaraz po wojnie z Polski…
Radio Jura: Na wstępie zapytałem o to nasze przygotowanie militarne we wrześniu 1939. Byliśmy na przegranej pozycji?
Janusz Zuziak: Myśmy mieli we wrześniu 1939 do dyspozycji około 950 tys. żołnierzy, później po mobilizacji te szeregi się powiększały. Nie byliśmy najnowocześniejszą armią, chociaż też jest dużo nieprawdy w tym, że nasza armia była bardzo zacofana. Były elementy uzbrojenia, nowe i nowoczesne, ale tego było niewiele. Państwo Polskie trwało dopiero 20 lat okresu międzywojennego, zniszczenia były kolosalne na ziemiach polskich po I wojnie więc myśmy tego potencjału gospodarczego nie mieli. Byliśmy państwem ubogim jak na ówczesne czasy. Na tyle na ile mogliśmy stworzyć taką armię – to i tak był wielki wysiłek – stworzyliśmy ją w krótkim czasie. Z trzech organizmów zaborczych… Myśmy stali na przegranej na pewno (…).
Radio Jura: Możemy wrócić do września 1939 na nasze podwórko, do gminy Miedźno? Wiemy więcej o tym co działo się na najbardziej znanych frontach podczas II wojny światowej, ale czasem o tym co działo się tutaj, gdzie dziś mieszkamy, już nie. A obchodzimy np. rocznicę bitwy pod Mokrą…
Janusz Zuziak: Jeden z ważniejszych momentów września 1939, to walki 7 Dywizji Piechoty stacjonującej w Częstochowie, dowodzonej przez gen. Janusza Gąsiorowskiego. To są walki od 1 do 3 września, obrona Częstochowy, wołyńska brygada kawalerii właśnie w tej Bitwie pod Mokrą… To są bardzo ważne wydarzenia, nawet z takiego strategicznego punktu widzenia, bo one opóźniły atak na Warszawę. Warto powiedzieć o innych bitwach: nad Bzurą, bitwa pod Kockiem. Bitwa pod Mokrą była bardzo ważna, zawsze warto ją podkreślać. Warto wspomnieć gen. Maczka, służył przecież w latach 30. w Częstochowie…
Radio Jura: Ważniejszy jest ten wysiłek militarny, który podjęliśmy, czy to że konspiracja i państwo podziemne stworzyło nowe podwaliny?
Janusz Zuziak: Na pewno, cały wysiłek zbrojny, konspiracja, struktury zbrojne i polskie państwo podziemne to jest fenomen w skali świata. Tak jak Powstanie Warszawskie, które nie ma odpowiednika. Powstania w Pradze, w Paryżu to są zupełnie inne, kilkudniowe powstania. Na pewno każdy z tych wysiłków zbrojnych, czy na wschodzie czy zachodzie, to wszystko ma ogromne znaczenie. Ten wysiłek jest wielowymiarowy… Konspiracja to jest, co warto przypomnieć, militarnie zaangażowanych 600 tys. żołnierzy.
Radio Jura: Znalazłem taką ciekawostkę, że 55 tys. Polaków działało w zbrojnej konspiracji w innych krajach…
Janusz Zuziak: Tak, chociażby we Francji. Było odtwarzane wojsko od września 1939 do wiosny 1940. Tam odbudowano 85-tysięczną armię: cztery dywizje, kilka mniejszych jednostek. Z punktu widzenia całej masy armii francuskiej czy brytyjskiej, może to nie było wiele. Mamy jednak piękne akcenty np. w obronie Francji (…) Kiedy Francuzi byli już psychicznie zdemobilizowani, dochodziło do rozkładu i masowych dezercji, to w tym czasie oddziały polskie były wysyłane na front i spisywały się tam znakomicie.
Radio Jura: Ważna historia naszych lotników, w tej rozmowie nie wznieśliśmy się jeszcze w przestworza. A tam toczyły się przecież zasadnicze boje II wojny światowej…
Janusz Zuziak: Na pewno, właściwie na każdym etapie. 1939 to duże zaangażowanie polskiego lotnictwa. Później chociażby w obronie Francji, poza 4 dywizjami prawie 1,5 tys. marynarzy, lotników…
Radio Jura: Bronili strategicznych punktów na mapie Europy…
Janusz Zuziak: Z pewnością, naprawdę z dużym wkładem jeżeli chodzi o Wielką Brytanię. To przede wszystkim udział naszych dywizjonów w obronie Wysp Brytyjskich podczas Bitwy o Anglię. W siłach powietrznych brakowało wtedy pilotów…
Radio Jura: Polska broni się wtedy heroicznie, pomagając innym, wspierając wszelkie struktury wojskowe w wielu krajach. Ten wysiłek militarny ciężko zmierzyć…
Janusz Zuziak: Tak, mówimy o wojskach lądowych, marynarce, siłach powietrznych. Podajemy przykłady u boku sojusznika brytyjskiego. Drugi korpus polski dowodzony przez gen. Andersa, największy związek operacyjny w II wojnie światowej. Czasem zapominamy o tych mniejszych czynach: wyzwolenie Ankony, niezwykle ważny, strategiczny port wojenny…
Radio Jura: Zazwyczaj w cieniu symbolu Bitwy o Monte Cassino…
Janusz Zuziak: Bitwa o Monte Cassino to największy symbol, ale potem jeszcze dwa piękne symbole: Ankona w lipcu 1944 roku i Bolonia w kwietniu 1945. Tam kończy się szlak wojenny drugiego korpusu (…) Poza tym piękną kartę oręża ma pierwsza dywizja pancerna i szlak wojenny przez Belgię i Holandię…
Radio Jura: Cała nasza rozmowa jest podsumowaniem wysiłku militarnego Polski podczas II wojny światowej. Liczba samolotów, wozów pancernych jest jednak niczym bez tych wszystkich ludzi i oddziałów, których wspominamy po blisko 80-ciu latach…
Janusz Zuziak: Jakbyśmy mieli podsumować ogólny bilans, to jest to ok. 600 tys. żołnierzy wojska regularnego, zarówno te dwieście kilkadziesiąt tysięcy walczących na zachodzie, na wschodzie dalsze ok. 400 tys. Razem z konspiracją zbrojną to jest ok. 1 mln 200 tys. żołnierzy. To nas sytuuje na 5. miejscu jeżeli chodzi o masę wojska i wysiłek militarny w drugiej wojnie światowej.
Przygotował Mariusz Osyra.
Projekt finansowany jest z grantu przyznanego przez Ministerstwo Edukacji i Nauki w ramach konkursu „Społeczna odpowiedzialność nauki – Popularyzacja nauki i promocja sportu” (nr SONP/SP/515100/2021) w kwocie 109 717 zł.
Czytaj także: