Radio Jura Home

MOJE MIASTO MOJE RADIO • Częstochowa 93.8 FM Słuchaj Online Facebook YouTube Twitter

Uniwersytecka Częstochowa: Czy wszystko może być źródłem artystycznej inspiracji?

Facebook Twitter

Polecamy spotkanie z grafikiem i jego sztuką. W tej rozmowie zajęliśmy się poszukiwaniem natchnienia u współczesnego artysty. Rozmawiamy z naszym gościem o samym procesie twórczym, ale i pomysłach, które ciągle czekają na realizację w pracowni. Czy artyście dziś towarzyszy zjawisko "pustej kartki"? A może w przeładowanym bodźcami świecie, twórcy cierpią na nadmiar inspiracji?

Uniwersytecka Częstochowa

Naszym gościem w kolejnej rozmowie z cyklu Uniwersytecka Częstochowa, jest dr hab. Witold Zaręba, z Wydziału Sztuki Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Długosza w Częstochowie. Na co dzień artysta grafik i nauczyciel akademicki.

Radio Jura: Co Pana absorbuje i zajmuje najbardziej w pracy artystycznej?

Witold Zaręba: Interesuje mnie codzienność, nasze relacje międzyludzkie, które znajduję w starej fotografii. To przeszłość zamknięta w czasie, w której znajdujemy współczesność. Bardzo ciekawe jest obserwowanie drugiego planu w takiej fotografii. Kiedyś wykonywane zdjęcia były przy bardzo ważnych momentach życiowych. Ten mój zbiór starej fotografii to ok. 3500 sztuk i cały czas się rozwija. To taka przestrzeń troszeczkę zapomniana. Ja sam z powodów wojennych, rodzinnych, sam mam niewiele fotografii, dlatego miałem taką potrzebę wewnętrzną, aby poszukiwać rozmaitych zdjęć…

Radio Jura: To może być fantastyczne źródło inspiracji. Jakie fotografie Pana interesują?

Witold Zaręba: Zwykle odwiedzam liczne antykwariaty, jestem jednostką mobilną, poruszam się autobusami, tramwajami. Jestem gdzieś pomiędzy Częstochową a Tarnowskimi Górami. Interesuje mnie siłą rzeczy fotografia galicyjska. Te zdjęcia, które nabyłem i które mamy przed sobą, to bardzo ciekawa historia pewnej rodziny…

dr hab. Witold Zaręba z UJD w studio Radia Jura

Radio Jura: To pamiątki czasów minionych, ale nie tylko fotografie, również to co czytamy na ich rewersie. Taka wiadomość sprzed lat to odpowiednik dzisiejszego smsa albo maila?

Witold Zaręba: Tak dokładnie. Z reguły one są anonimowe. Tu akurat jest zbiór fotografii pewnej rodziny, których losy możemy prześledzić do 1939 roku. Od znajomego artysty-rzeźbiarza z Wrocławia dowiedziałem się, że syn głównej bohaterki tych fotografii zginął.

Radio Jura: Najważniejszym chyba jest w przypadku artysty, by można było to przetworzyć w swój własny język?

Witold Zaręba: To nasze działanie artystyczne polega na tym, że my się kontaktujemy w ten sposób ze społeczeństwem. Ta przestrzeń fotografii dotyczy nas wszystkich. Wiemy, że pradziadek czy prababcia jest gdzieś sportretowana. Ja się odnoszę do naszej pamięci, tego konkretnego czasu i miejsca. Ta fotografia nam przypomina i pomaga.

Radio Jura: Ten obraz graficzny to jest właśnie ta pamięć i postpamięć o której mówimy?

Witold Zaręba: To jest to co możemy zaobserwować, że nasza dzisiejsza pamięć nie funkcjonuje bez pamięci wcześniejszej, że nie jesteśmy oderwani od tego gdzie i skąd jesteśmy.

Radio Jura: Grafika na co dzień to wyraz artystyczny przemyśleń, poczynionych obserwacji czy tego co Pana zainteresuje w historii? I co w sytuacji tzw. pustej kartki?

Witold Zaręba: W moim przypadku jest tak, że te pomysły się gromadzą, tylko nigdy nie mam czasu na tyle, by je wszystkie zrealizować. To sposób odreagowania od rzeczywistości, kiedyś zrobiłem cykl prac na temat wojskowości. To wynikało z mojego sześciomiesięcznego pobytu w Szkole Podchorążych Rezerwy. To było dziwne spotkanie z rzeczywistością. Wojsko jest specyficzne….

Radio Jura: Wszystko w takim razie może być źródłem inspiracji? Co dzieje się później w pracowni?

Witold Zaręba: Stosuję technologię druku wypukłego. Najprostsza technologicznie, ale najtrudniejsza w przełożeniu obrazu, który jest w głowie – na matrycę, na podłoże na którym ten obraz powstaje. Grafika jest taką dziedziną w której obraz jest powielany. Wykonujemy tę matrycę analogowo przy użyciu narzędzi, albo komputerowo.

dr hab. Witold Zaręba z UJD

Radio Jura: Jak daleko jest od tego co było pomysłem w głowie do skończonego dzieła, które ostatecznie powstaje?

Witold Zaręba: Teraz już nie ma zaskoczenia. Wymyślam i realizuję każdy element pracy, choć wiadomo, że czasem jest to proces niepowtarzalny. Dziwnie farba się ułoży, inny kolor się nam wprowadzi. W działaniu artystycznym takim klasycznym, mamy przypadek. Jest teraz kwestia kontrolowania tego przypadku, zgadzania się na to co tam powstaje… My jesteśmy cały czas w trakcie poszukiwania tego właściwego obrazu.

Radio Jura: Mówiliśmy na początku o inspiracji fotografią, a co jeszcze jest albo może być dla Pana inspiracją?

Witold Zaręba: To są moje obserwacje czy wspomnienia. Czasami kwiaty w oknach, co mi się kojarzy z rodziną. To też jest element który chciałbym poruszyć. To się wiąże z lockdownem, tym co nas ostatnio spotkało. Okno jako widok na świat, podglądanie innych. Zrobiłem nawet cykl prac, tzw. judaszy.

Radio Jura: To wiele tematów, nie wszystkie mają szansę zostać przekute na dzieło artystyczne?

Witold Zaręba: Od pomysłu przez realizację do skończenia dzieła, na wszystko potrzeba czasu. Czasami wracam do tego co kiedyś powstało, przekształcam i zmieniam.

Radio Jura: W pracy ważniejszy jest dla Pana kolor, materiał, technika wykonania?

Witold Zaręba: Najważniejszy jest dla mnie rysunek, który powstaje na matrycy. Sposób wycinania, zupełnie odmiennie wygląda projekt wykonany ołówkiem czy piórkiem, a zupełnie inny jest końcowy efekt. To zależy od tematu który poruszam. Wykorzystywałem wiele rzeczy, jak barwne kartki, gdzie pojawiało się nawet osiem czy dziesięć kolorów.

Radio Jura: Pana prace są obecne wokół nas w Częstochowie?

Witold Zaręba: Wystawa pokonkursowa Biennale Miniatur, cykliczna ekspozycja, tam udało mi się zrobić prace, które „się załapały”. Było to ciekawe bo to format 10 na 10 cm, którego na co dzień nie używam. Tam szukałem uproszczenia. Przez to, że technologia linorytnicza potrzebuje większego formatu, przeszedłem w przypadku miniatur na technologię druku wklęsłego. Ona dała mi możliwość opracowania pomysłu w tej małej przestrzeni.

Radio Jura: Jest miejsce i czas by zachęcić młodych ludzi do takiego manualnego podejścia do sztuki?

Witold Zaręba: Jest, jak najbardziej. Miałem nawet dyplomantkę w zeszłym roku, która miała potrzebę wykonania pracy w klasycznej metodzie linorytniczej. Staramy się na tyle ten nasz przekaz stworzyć, by student mógł zrealizować prace, które składają się z szeregu różnych technologii i sposobów zapisu. Łączenie fotografii, druku wypukłego, wklęsłego, zapis cyfrowy. Taka jest rzeczywistość, nie ma jednego sposobu wykonania dzieła czy obrazu.

Rozmawiał Mariusz Osyra.

Projekt finansowany jest z grantu przyznanego przez Ministerstwo Edukacji i Nauki w ramach konkursu „Społeczna odpowiedzialność nauki – Popularyzacja nauki i promocja sportu” (nr SONP/SP/515100/2021) w kwocie 109 717 zł.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj